W Polsce brakuje jaj z chowu bezklatkowego. Sieci handlowe, które deklarowały wycofanie ze sprzedaży takich jaj, sprowadzają je z zagranicy, nie informując konsumentów o kraju pochodzenia – przekazała Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
W ofercie niektórych sprzedawców są m.in. jaja z Holandii oraz Rumunii. Handel detaliczny nie informuje klientów o tym, że kupują jaja, które pochodzą z za zagranicy, co powoduje, że niektórzy kupujący czują się wprowadzeni w błąd.
Katarzyna Gawrońska, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, wyjaśniła, że mimo występującej w Polsce grypy ptaków wewnętrzna produkcja jaj jest wystarczająca, by zaspokoić krajowe potrzeby. Niestety, niektórzy detaliści podjęli ryzykowne decyzje o rezygnacji ze sprzedaży jaj klatkowych, co prowadzi obecnie do sytuacji, w której polskie pakownie jaj muszą importować jaja ściółkowe spoza Polski – powiedziała Gawrońska.
Według danych ministerstwa rolnictwa w 2023 r. w systemie klatkowym hodowane było ok. 72 proc. kur niosek, nieco ponad 20 proc. – na wolnym wybiegu; 5,8 proc. – w systemie ściółkowym, a produkcja ekologiczna jaj stanowiła niecały 1 proc.