Jak wyglądał 2024 rok okiem rolnika? Minione 12 miesięcy analizuje prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej Mirosław Fucia.
– Nie chciałbym rozpoczynać nowego roku od narzekań, ale muszę przyznać, że rok 2024 zostanie zapamiętany jako bardzo niekorzystny dla rolników. Ewidentnie był jednym z najtrudniejszych, jakie ja zapamiętałem – mówił Mirosław Fucia.
Jak dodał, w jego karierze rolnika były różne sytuacje dla rolnictwa, z czym branża musiała sobie radzić, ale ubiegły rok był szczególnie im nie sprzyjał.
– Zaczął się protestami rolniczymi, dotyczącymi zarówno zboża z Ukrainy, jak i Zielonego Ładu. Uzasadnione protesty rolników ostatecznie przyniosły sukces, ponieważ zostało nałożone cło na produkty importowane z Ukrainy, a Komisja Europejska wycofała się z części zapisanych w Zielonym Ładzie zmian. Jest to wprawdzie działanie przejściowe, ale można je zaliczyć do sukcesów rolników, którzy się zjednoczyli i protestowali – mówił Mirosław Fucia.
Po protestach przyszły anomalie pogodowe, związane z przymrozkami, gradem, ulewnymi deszczami, które szczególnie na południu Polski przyniosły duże szkody w rolnictwie. Nieszczęście dotknęło też rolników w kilku świętokrzyskich powiatach, szczególnie w jędrzejowskim i staszowskim. Mrozy zniszczyły plony też w powiecie sandomierskim i okolicach sięgających Opatowa, Staszowa i Ostrowca Świętokrzyskiego.
– To były sytuacje, które spowodowały, że rolnicy pomimo tego, że wiedzieli iż plonów nie będzie, musieli zainwestować duże pieniądze na utrzymanie w odpowiedniej kondycji roślin i przez to zostali bez środków do życia. Była jednak nadzieja, że dostaną rekompensaty i pomoc z budżetu państwa, niestety trzeba było na to czekać kilka miesięcy. Procedury pozostawiają więc dużo do życzenia. Trzeba zwrócić rządowi uwagę, że trzeba je uprościć – mówił prezes Fucia.
Ten trudny rok kończył się protestami w sprawie umowy Mercosur.
Decyzje w tej sprawie są jednak tematem nie dla rolników, lecz dla rządu, który musi znaleźć większość dotycząca zwolenników rezygnacji z ratyfikacji tej umowy – mówi Mirosław Fucia.
– Mimo wszystko jednak, po raz kolejny polscy, w tym świętokrzyscy rolnicy, udowodnili, że własna pracą, zaangażowaniem i trudem, jaki włożyli w swoją produkcję, udało się im przetrwać – mówi prezes.
Jak dodaje Mirosław Fucia, w tym roku jednym z najważniejszych zadań dla rolników będzie ubezpieczenie swoich upraw.