Mimo deszczowej aury, w poniedziałek, 3 października, targowa oferta na zielonym rynku w Kielcach przyciągnęła sporo osób. Na straganie na pierwszym planie są wreszcie grzyby, ale nie brakuje też chętnych na dynie, ziemniaki czy kończące się pomidory z gruntu. Pojawiła się zdrowa biała rzepa.
Na straganie u pani Genowefy borowiki, kanie, maślaki, kurki, kozaki, podgrzybki ze świętokrzyskich lasów w cenie od 40 do 12 złotych za kilogram w zależności od gatunku kupować można bezpiecznie, ponieważ jest ona grzyboznawcą.
– Ludzie, którzy nie znają się na grzybach, przychodzą po nie do mnie, ponieważ gwarantuję im bezpieczne zakupy. Jest duży wysyp grzybów w naszych lasach, jak na razie wszystkie są zdrowe, dorodne. Ludzie kupują je do suszenia, na zupę, sosy, z kań robią sznycle. Jest duże zainteresowanie – mówi pani Genowefa.
Na dynie odmian Hokkaido, Muscat i Polską wciąż jest duży popyt. Jak mówi jeden ze sprzedawców, uprawiający to warzywo niedaleko Chmielnika, coraz więcej ludzi zaczyna kupować dynię i gotować z niej nie tylko smaczne sezonowe zupy, ale i placki. Cena dyń utrzymuje się od kilku tygodni na stałym poziomie i wynosi 4-6 złotych za kilogram.
Na straganach króluje już rzepa w cenie 4 złotych za pęczek, i kalarepa – po 3 złote za sztukę, fasola szparagowa jest po 8 złotych za kilogram, buraki i cebula zwykła po 4 złote, a sałatkowa po 6 złotych. Marchew kupić można po 3 złote za kilogram, cukinia kosztuje 2 złote za sztukę.
Na targu wciąż jest bardzo dużo śliwek – najpopularniejsze – węgierki kupić można po 4 złote za kilogram.