Po bardzo zimnym maju przyszła pora na czerwiec, który ma decydujące znaczenie dla wegetacji roślin. Ziemia wciąż potrzebuje deszczu. Jak wygląda sytuacja na polach w Słupi, w powiecie jędrzejowskim mówi Ewa Kotarska, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian.
– W tym roku bardzo zimny maj przyniósł na naszym terenie 50 litrów deszczu na metr kwadratowy powierzchni i trzeba podkreślić, że ta woda z opadów była zbawienna dla upraw. Szczególnie dla zbóż jarych i grochu. Na szczęście rośliny zasiane na naszych polach nie zareagowały szokiem na taką pogodę. Wegetacja wyhamowała jedynie w niewielkim stopniu – mówi dyrektor Stacji Ewa Kotarska.
Jak podkreśla Ewa Kotarska, bardzo ważny będzie w czerwcu deszcz dla uprawy grochu, który w czerwcu będzie wchodził w okres kwitnienia. Jeżeli w tym okresie nie otrzyma wody, nie będzie ostrączenia, będzie krótko i słabo kwitł, co spowoduje bardzo niskie plonowanie.
– Mieliśmy już taką sytuację na polach w Stacji, bardzo duża susza okresie kwitnienia spowodowała, że groch, który plonuje u nas zwykle od 4,5 tony do 5 ton, w takiej sytuacji zaplonował jedynie w wysokości 2,5 tony – mówi Ewa Kotarska.
I dodaje: – Uprawy grochu czy bobowatych grubonasiennych z każdego gatunku przegradzają monokulturę zbóż i wprowadzają bardzo dobrą strukturę gleby – zachęca do uprawy grochu Ewa Kotarska.
