Policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy, który jechał po publicznej drodze w gminie Ełk.
Na fotelu kierowcy znajdowało się małe, zaledwie czteroletnie dziecko. Na błotnikach po obu stronach siedzieli babcia i dziadek chłopca. Policjanci przerwali tę niebezpieczną jazdę – powiedziała PAP sierż. szt. Agata Kulikowska de Nałęcz z ełckiej policji.
W trakcie kontroli funkcjonariusze ustalili, że to dziadek umożliwił wnukowi kierowanie pojazdem. Pomagał chłopcu prowadzić ciągnik, chociaż sam nie miał uprawnień do kierowania.
Ciągnik ponadto nie był dopuszczony do ruchu. Policja ustaliła także, że w pojeździe zamontowana była tablica rejestracyjna od samochodu ciężarowego. Jak dodała policjantka, babcia i dziadek czterolatka byli trzeźwi.
Pomimo prewencyjnych starań policji i innych służb, wypadki podczas prac w rolnictwie zdarzają się wciąż bardzo często. Te z udziałem dzieci są szczególnie wstrząsające. Wielu z nich można by było zapobiec, gdyby opiekunowie dzieci wykazali się większą uwagą i odpowiedzialnością, a czasem wystarczyłoby posłużyć się zdrowym rozsądkiem.
W tym roku na drogach naszego regionu doszło do 17 kolizji z udziałem pojazdów rolniczych. Jak poinformował Maciej Ślusarczyk z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, w zdarzeniach na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Natomiast w ubiegłym roku na drogach województwa świętokrzyskiego doszło do jednego wypadku i 78 kolizji z udziałem ciągników rolniczych. W zdarzeniach zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne.