W wielu regionach kraju panuje susza rolnicza. Jak wygląda sytuacja w województwie świętokrzyskim?
Ewa Kotarska, dyrektor Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Słupi, w powiecie jędrzejowskim.
– W naszej gminie, w Słupi, nie ma suszy, ponieważ opadów atmosferycznych w tym sezonie było więcej o 100 litrów niż w ubiegłym roku, porównując okres od stycznia do czerwca. Nie ma suszy w głębi ziemi, ale mamy do czynienia z zasychaniem skorupy pierwszej warstwy ziemi – mówi Ewa Kotarska.
Najbardziej podatnymi na brak wody są jęczmień jary i pszenica jara. – Jeżeli nie zostały zasiane w odpowiednim terminie, czyli z początkiem marca, jest problem – mówi Ewa Kotarska.
Brak wody nie jest też bez znaczenia dla ozimin. Jeżeli nie ma w zimie śniegu, deszczów wiosną, a dajemy nawożenie, które bez wody nie jest w stanie się rozłożyć w glebie i roślina nie będzie mogła go pobrać, wszystkie rośliny w takiej sytuacji odczuwają brak wody. Problemem dla roślin nie jest tylko brak wody, ale i jej nadmiar.
– Przez nadmiar wody odpadają rozkrzewienia, wchodzą choroby grzybowe i w plonowaniu pojawia się straty. Dlatego rolnicy muszą obserwować pogodę i reagować odpowiednio do aury. Jak się tylko da wjeżdżać na pola i zbierać plony – mówi tuż przed żniwami Ewa Kotarska.