Rośnie zapotrzebowanie na krajowe białko roślinne, a wraz z nim obszar upraw roślin strączkowych. Groch, łubin, bobik i soja – te rośliny mają dobrą perspektywę dla upraw także w województwie świętokrzyskim.
Przybywa powierzchni upraw roślin strączkowych. Uprawy bobiku, grochu, łubinów i soi w roku 2021 wyniosła w Polsce prawie 350 tys. ha, czyli więcej niż w roku 2020, ale wciąż mniej niż uprawiało się strączkowych w pierwszej dekadzie XXI wieku, kiedy to powierzchnia upraw sięgała 600 tys. ha.
Powiększył się także areał przeznaczony pod uprawę roślin strączkowych w województwie świętokrzyskim. Według danych z Powszechnego Spisu Rolnego 2020 w stosunku do danych spisowych z roku 2010, w województwie świętokrzyskim zwiększyła się powierzchnia upraw między innymi rzepiku. Razem z rzepakiem jest to wzrost o 13 tys. ha, czyli o 211,3 proc.) do 19 tys. ha, przy wzroście udziału w ogólnej powierzchni zasiewów o 3,9 p. proc. do 5,7 proc., w kraju nadal 1,9 proc.
Eksperci rynku upraw w Polsce, nadal spodziewają się wzrostu zainteresowania uprawą roślin strączkowych ze względu na wzrostu cen nawozów mineralnych, których rośliny strączkowe potrzebują w małych ilościach. Zainteresowaniu białkiem roślinnym rośnie też w związku z wycofaniem z żywienia zwierząt mączek mięsnych i kostnych.
Trzeba jednak wiedzieć, że rośliny strączkowe mają swoje wymagania co do uprawy. Bobik i groch źle znoszą suszę, która z kolei nie szkodzi w takim stopniu soi i łubinowi wąskolistnemu.