Nawet do minus 10 stopni Celsjusza spadła w ubiegłym tygodniu temperatura przy gruncie. Wczesne uprawy, kwiaty na drzewach i krzewach owocowych, klombach, a nawet bzy oraz młode krzaki pomidorów czy innych warzyw poniosły ogromne straty przez mróz. Z drzew spadną też malutkie zawiązki owoców. To jest bardzo trudna wiosna w ogrodach działkowych w Kielcach.
– Od prawie 40 lat prowadzę ogród działkowy i tak niskich temperatur nie pamiętam w kwietniu – mówi Zenon Walas, który prowadzi swoje uprawy w Rodzinnym Ogrodzie „Prochownia” w Kielcach i prezentuje zniszczone rośliny.
– Trudno nawet mówić o przymrozkach. To był po prostu mróz. Zanotowaliśmy na tym terenie od minus 10 do minus 7 stopni Celsjusza. Rośliny, które były już w pełnej wegetacji, nie wytrzymały tego. Przemarzły kwiaty, zawiązki owoców, przemarzły młode sadzonki warzyw. Wygląda na to, że owoców w tym roku nie będzie. Właściwie dotyczy to zarówno wszystkich drzew, jak i krzewów. Warzywa można posadzić jeszcze raz i ja to właśnie zrobiłem – mówi pan Zenon, wskazując na młode krzaczki pomidorów.
Pytany o to, czy można uchronić się przed niszczącą siłą żywiołu, odpowiada: – Niestety, nie na tak małej działce. Próbowaliśmy ogrzewać powietrze, zakładaliśmy agrowłókninę, kołpaki z papieru – niestety mróz był za duży – opowiada działkowiec.
I dodaje: – Jak zobaczyłem straty, nogi się pode mną ugięły. Jeszcze czegoś takiego w ciągu tych prawie 40 lat nie doświadczyłem. Wielka szkoda, bo nas wszystkich, działkowców, kosztowało to wiele pracy. Ale widocznie tak miało być.