Uroczystość Matki Boskiej Jagodnej obchodzona jest 2 lipca. W świętokrzyskiej tradycji ludowej ten dzień od wieków jest ważnym świętem maryjnym. Towarzyszyły mu osobliwe wierzenia, obchody i legendy. – Jagody można było zbierać i jeść bez uszczerbku dla zdrowia po świętym Janie, czyli po 24 czerwca, bo „Święty Jan – jagód dzban”, ale jeszcze lepiej po Matce Boskiej Jagodnej, czyli od 2 lipca – wyjaśnia etnolog, dr Alicja Trukszyn.
– Jedna z legend mówi, że kiedy Maryja wędrowała do swej kuzynki Elżbiety, mając do pokonania długą trasę, po drodze posilała się leśnymi jagodami. Na pamiątkę tego wydarzenia obchodzone jest ono 2 lipca. Kobiety na naszej wsi wierzyły, że nie należy do tego dnia zrywać owoców leśnych, aby nie pozbawić Matki Boskiej pożywienia – wyjaśnia pochodzenie tego święta etnolog.
I dodaje: – Tak głosi ludowa legenda i stąd Matka Boska stała się patronką jagód leśnych i ogrodowych. Ten drugi termin, czyli 2 lipca, obowiązywał wszystkie kobiety, a już zwłaszcza ciężarne i te, którym w ostatnich latach zmarło dziecko i te, które często roniły ciążę lub rodziły martwe dzieci.
– Matki dotknięte takimi nieszczęściami wierzyły głęboko, że Matka Boska widzi ich boleść i weźmie je pod swoją opiekę. W tej intencji składały niewielką ofiarę za zmarłe i niedonoszone dzieci. Mocno wierzyły, że jeśli do 2 lipca nie będą zbierać i jeść leśnych jagód, malin, poziomek, porzeczek, agrestu i będą się szczerze modlić do Matki Boskiej Jagodnej, to za Jej przyczyną odejdzie od nich złe fatum i będą mogły cieszyć się szczęśliwym macierzyństwem oraz urodzą zdrowe, silne dzieci odporne na choroby i czary – przytacza ludowe wierzenia Alicja Trukszyn.
Prawdopodobnie najstarsze korzenie tego święta wywodzą się z dużo wcześniejszych, starszych niż chrześcijaństwo, kultowych uroczystości i ofiar z płodów ziemi składanych na początku lata bóstwom urodzaju i płodności.