Nie ma zagrożenia, że zabraknie jaj na Wielkanoc – zapewnił minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski. Podkreślił, że wzrost cen jaj jest efektem ograniczonej podaży oraz spekulacji, a nie faktycznych braków tego produktu.
„To problem, który występuje nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie analizuje się, ile kur przypada na mieszkańca. Te wskaźniki w Polsce są dużo lepsze. Myślę, że nie zabraknie jajek na okres świąt Wielkiej Nocy” – powiedział.
Dodał, że rosnące ceny powinny skłonić do refleksji nad przyszłością sektora drobiarskiego w Polsce. W jego ocenie stabilnym modelem może być m.in. utrzymywanie produkcji drobiu w mniejszych gospodarstwach, pod warunkiem spełnienia norm sanitarnych.
Zwrócił uwagę, że jest to kwestia kluczowa zwłaszcza teraz, w okresie migracji ptaków z południa, które mogą przenosić choroby. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie hodowli i kontrola warunków sanitarnych.
Polska od lat jest eksporterem jaj konsumpcyjnych – do zagranicznego odbiorcy trafia ok. 40 proc. krajowej produkcji. Rocznie w Polsce produkowane jest 550-560 tys. ton jajek rocznie.
/PAP/