Stosowane obecnie coraz częściej mikroorganizmy wzmacniają naturalną odporność roślin, kwiatostanów i owoców na choroby oraz szkodniki, zwiększają odporność na przymrozki i suszę, a także eliminują glebowe patogeny – probiotyki budzą coraz większe zainteresowanie rolników.
– Są jak kucharz, kelner i ochroniarz w jednej osobie – tworzą próchnicę – naturalny magazyn wody i żywności w glebie, przetwarzają do formy przyswajalnej przez rośliny substancje odżywcze z formy organicznej do mineralnej oraz ochraniają – pokrywają całą roślinę i wypierają patogenne, szkodliwe bakterie, grzyby, odstraszają szkodniki – mówi Elżbieta Duran – dyrektor z Małopolskiego Centrum Mikroorganizmów Probiotics Polska.
Jak dodaje ekspert, obecnie jest to nieodzowny element prawidłowego gospodarowania w rolnictwie.
– Od dawna wiadomo, że mikrobiom gleby, roślin, zwierząt, człowieka jest niesamowicie ważny w funkcjonowaniu każdego ekosystemu, dlatego promujemy probiotyki, czyli naturalne rozwiązania, aby w ten sposób eliminować chemię, a zapraszać o współpracy biologiczne rozwiązania.
Kompozycja pożytecznych, naturalnych mikroorganizmów niemodyfikowanych genetycznie swoim działaniem poprawia jakość i zdrowotność wszystkich systemów biologicznych. Pożyteczne mikroorganizmy w nim występujące wzajemnie się wspierają i jako zespół wypierają chorobotwórczą mikroflorę, zmieniając kierunek procesu mikrobiologicznego w miejscu ich użycia. To umożliwia jego szerokie zastosowanie:
- podnosi biologiczną aktywność gleby oraz poprawia jej żyzność i urodzajność,
- sprzyja tworzeniu struktury gruzełkowatej i regulacji stosunków powietrzno-wodnych gleby,
- wzmaga zdolność roślin do fotosyntezy,
- przyspiesza rozkład masy organicznej i poprawia proces kompostowania,
- zwiększa dostępność makro i mikroelementów w tym z form niedostępnych, zalegających w glebie,
- optymalizuje wykorzystanie wody,
- aktywuje fermentację gnojowicy,
- neutralizuje odory.
– To jest odwołanie do tego, co robili nasi dziadkowie, pradziadkowie, stosowali płodozmiany, naturalne organiczne nawożenie i te gleby funkcjonowały dużo lepiej. Wtedy dołożenie niewielkiej ilości nawozów mineralnych dawało liniowy wzrost plonów, też po kilkudziesięciu latach dokładanie coraz większej ilości nawozów mineralnych spowodowało zdegradowanie gleb. Gleby mają coraz mniej próchnicy, materii organicznej – czyli silnika gleby odpowiedzialnego za właściwe funkcjonowanie. Jest wielu rolników, którzy bardzo świadomie podchodzą do gleby, widzą konieczność badania gleby, ograniczania środków chemicznych i szukają rozwiązań biologicznych – mówi Elżbieta Duran dyrektor z Małopolskiego Centrum Mikroorganizmów Probiotics Polska.