W sadzie po zbiorach owoców trzeba zająć się liśćmi, które są doskonałym źródłem składników odżywczych i próchnicy. Liście to jednak nie tylko bogactwo materii organicznej, ale i źródło infekcji chorobowych wiosną. Dlatego ważne jest, aby jak najszybciej przekształcić je w nawóz dla roślin i ograniczyć zimujące na ich resztkach grzyby. Jak to robić, radzą eksperci.
Aby zapobiec rozwojowi oraz ograniczyć choroby w sadzie już od wielu lat stosuje się zabiegi przyśpieszające rozkład tej materii organicznej i ograniczające wzrost patogenów bytujących na odpadłych liściach.
Jak przyśpieszyć rozkład liści w sadzie? Najprostszym i najlepszym sposobem na pozbycie się liści jest ich kompostowanie. Do kompostowania wybierać trzeba przede wszystkim te, które szybko ulegają rozkładowi. Teoretycznie więc odpowiednie nie będą liście orzechowca i dębu. Najszybciej rozłożą się liście krzewów owocowych i ozdobnych.
Kompost wzbogaca glebę w próchnicę i spulchnia ją oraz sprawia, że jest ona bardziej przewiewna. W przeciwieństwie do nawozów mineralnych czy naturalnych (obornik, szlam, gnojowica) kompost z liści nie stwarza ryzyka nadmiernego nawożenia i nie obciąża środowiska. Szczególnie polecany jest do uprawy amatorskiej w ogrodach działkowych i przydomowych, a także w rolnictwie ekologicznym. Zgodnie z prawem oddzielanie roślinnych resztek jest obowiązkowe. Zamiast odsyłać je do kompostowni, możemy przetworzyć je samodzielnie. Niektóre gminy zachęcają nawet mieszkańców do kompostowania w domu poprzez programy, które zapewniają im darmowe kompostowniki. To znacznie zmniejsza ilość „bioodpadów” wyrzucanych przez mieszkańców i jest korzystniejsze z punktu widzenia domowego budżetu.
Popularną i skuteczną metodą jest nawożenie mocznikiem już po zbiorach owoców. Mocznik w małych dawkach i to jeszcze przed odpadnięciem liści może być dobrym źródłem łatwo przyswajalnego azotu. Natomiast w dużych ilościach (5 proc.- 50 kg/1000l wody i więcej), kiedy liście już opadają z drzew, mocznik jako nawóz ogranicza rozwój patogenów.
Nawożenie mocznikiem warto wspomóc poprzez wprowadzenie mikroorganizmów. Bakterie i grzyby probiotyczne nie tylko wpłyną na szybszy rozkład liści, ale zmniejszą niszę ekologiczną i występowanie patogenów.
Aby przyśpieszyć rozkład liści można stosować nawóz azotowy, ale do tego potrzebne są też mikroelementy i kwasy humusowe, które wspierają życie biologiczne w glebie. Za rozkład zarówno liści, jak i resztek skoszonej trawy w sadzie odpowiada nie azot, ale i mikroorganizmy glebowe zdolne do przekształcania celulozy, ligniny czy związków białkowych. Dlatego bardzo ważne jest nie tylko opryskanie liści azotem, ale również zastosowanie odpowiednio przygotowanych preparatów mikrobiologicznych.
Preparaty mikrobiologiczne do stosowania na glebę przynoszą roślinom i środowisku korzyść. Przede wszystkim różnorodność biologiczna wpływa na doskonały stan fitosanitarny gleby i ogranicza rozwój oraz rozprzestrzenianie się chorób grzybowych a także bakterii chorobotwórczych. Dzieje się tak w naturalny sposób, ponieważ pożyteczne mikroorganizmy namnażając się zajmują miejsce i przestrzeń, w której nie rozwijają się patogeny. Dodatkowo rozkładając materię organiczną pozbawiają patogeny pożywienia. Wytwarzają również do środowiska różnego rodzaju substancje, takie jak: naturalne antybiotyki, enzymy, kwasy organiczne, witaminy, hormony i inne związki organiczne, które ograniczają namnażanie się patogenów i działają wspierająco na rośliny w sadzie, powodując ich lepszy wzrost i plonowanie. Sprzyjają również ukorzenianiu roślin i wchłanianiu przez nie wody i składników odżywczych, zarówno makro jak i mikroelementów. Działalność pożytecznych mikroorganizmów jest nieoceniona, więc warto je wprowadzić do swojego sadu, w którym na skutek stosowania wielu preparatów chemicznych występuje ogromny niedobór życia biologicznego. Należy również pamiętać, że im jest ono bardziej urozmaicone tym lepiej, dlatego warto stosować różne rodzaje i gatunki mikroorganizmów.