Omacnica prosowianka – najgroźniejszy szkodnik kukurydzy, powoduje straty w plonie ziarna tego zboża, obniżając masę ich ziaren, uszkadzając łodygi i nasady kolb. Drugie pokolenie tego szkodnika rozwija się w kolbach i wytwarza groźne dla ludzi i zwierząt mykotoksyny. Jak ją zwalczać? – radzi ekspert.
– Omacnicę można zwalczać metodami biologicznymi i chemicznymi w okresie wegetacji kukurydzy, jednak walkę z nią należy rozpocząć już jesienią poprzez dokładne rozdrobnienie ścierniska i resztek pożniwnych – radzi Anna Chojnacka ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
– Stadium zimującym omacnicy są gąsienice ukryte w resztkach pożniwnych, a dokładnie w nasadzie łodygi. Dlatego zaraz po zbiorach kukurydzy mamy możliwość znacznego ograniczenia jej przyszłorocznej populacji poprzez jak najszybsze rozdrobnienie resztek pożniwnych przy użyciu mulczera, brony talerzowej, orkana czy glebogryzarki – radzi ekspert.
Jak tłumaczy, istotne jest, aby zabieg ten zastosować na całej powierzchni pola, a w przypadku potwierdzonego wystąpienia omacnicy na wszystkich ścierniskach w okolicy. Ważny jest również terminowy zbiór, ponieważ im dłużej roślina pozostaje na polu, tym larwy przesuwają się niżej, aż do szyjki korzeniowej, z której rozdrobnieniem niektóre urządzenia mogą mieć problem. Pożyteczne jest także zastosowanie preparatów przyśpieszających rozkład resztek pożniwnych, które należy następnie wymieszać z glebą, dzięki czemu gąsienice stracą schronienie przed mrozem, pasożytami i chorobami. Przed zimą należy wykonać orkę, która przykryje grubą warstwą gleby resztki pożniwne ze znajdującymi się w ich wnętrzu szkodnikami – aby zginęły, muszą być zakopane na głębokość 15 cm. Wiosną należy zastosować dodatkowe docinanie większych fragmentów, np. broną talerzową lub agregatem z wałem strunowym.
– Na zmniejszenie nasilenia występowania omacnicy wpływ mają również: przestrzeganie zmianowania, wybór odmian mniej wrażliwych na żerowanie gąsienic, zastosowanie optymalnego nawożenia oraz zwalczanie chwastów grubołodygowych (np. łopianu, szarłata) na plantacji i w jej pobliżu – mówi Anna Chojnacka.