W niedzielę, 3 września, w Muzeum Wsi Kieleckiej w Parku Etnograficznym w Tokarni odbędzie się Święto Chleba. To wydarzenie będzie podróżą po obrzędowości ludowej związanej ze świętem plonów oraz okazją do zdobywania wiedzy o chlebie i historii jego wypieku.
Na Święcie Chleba będą pokazy obrzędowe, takie jak: korowód dożynkowy, „Okrężne” w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca Skokotliwi, „Wyzwoliny kosiarza” w wykonaniu Koła Gospodyń Wiejskich Kowalanki. Będzie można oglądać zabytkowy Wiatrak z Dębna mielący zboże, żarna przy pracy oraz młócenie zboża za pomocą zabytkowej młockarni wąskomłotnej, napędzanej silnikiem elektrycznym.
Będzie też pokaz przygotowania ciasta, wypiek podpłomyków oraz ich degustacja.
Impreza trwać będzie w godzinach 11.00-18.00.
Chleb jest nieodłącznym elementem polskiej tradycji. Zakorzeniony w wierzeniach, jest podstawowym składnikiem codziennej diety. Polski chleb doceniany jest na całym świecie. To także obiekt wierzeń i obrządków ludowych oraz związanych z nim wielu tradycji.
Chleb jedli już pierwsi Słowianie, wypiekając na rozgrzanych kamieniach okrągłe placki chlebowe – podpłomyki. Do dzisiaj podpłomyk ma swoje miejsce w kuchni. Wyrabiany jest z mąki pszennej, wody i soli wraz z dodatkiem ziół.
Sztukę wypiekania chleba doskonalono na przestrzeni wieków w piekarniach i klasztorach, gdzie smak chleba poprawił się dzięki dodawaniu do niego środków fermentujących i spulchniających oraz wypiekaniu go w specjalnych piecach w kształcie glinianych dzwonów.
W średniowieczu wypiekano już chleb rżany, czyli żytni ciemny oraz białe rogale pszenne – obwarzanki, sprzedawane na jarmarkach. Na co dzień jadano chleb z mieszanych składników, surowych ziemniaków, otrębów, mąki z grochu, a nawet kapusty. Dodawano do niego także korę dębową, korzenie roślin i wypiekano z różnych gatunków mąk. Najsmaczniejszy, a tym samym najpopularniejszy był ten z mąki pszennej.
– Chleb na naszych ziemiach zawsze traktowano jak świętość. Przed jego pokrojeniem na bochenku kreślono znak krzyża. Niedopuszczalne było jego wyrzucanie lub upuszczenie na ziemię. Jeśli chleb upadł należało ucałować go po podniesieniu. Nie można było go kłaść do góry nogami, na brudnym stole ani wbijać w niego nóż, a jedzenie chleba brudnymi rękami było niedopuszczalne. Dzieci uczono, że chlebem nie należy się bawić i powinno się go zjadać w całości, razem ze skórką. Wykorzystywano nawet okruszki chleba, karmiąc nimi ptactwo i dodając do paszy dla bydła – mówi doktor Alicja Trukszyn, kulturoznawca, etnolog, folklorysta i wielka orędowniczka oraz propagatorka historii i obrzędowości ziemi świętokrzyskiej.
Przez wieki w Polsce każdego gościa witano w domu łamanym chlebem, co oznaczało szacunek i gościnność. Matki wkładały noworodkom chleb w ubranko, aby zapewnić im spokojne życie i bezpieczeństwo. Matki chrzestne dawały chrześniakom tzw. kukiełki chlebowe, chroniące przed głodem.
Chleb stosowano też w medycynie. Uważano, że jest lekarstwem na migrenę, a nawet ukąszenie żmii. Chleb w postaci papki zgniecionej z pajęczyną i śliną przykładano do rany, a jedzenie chleba nadgryzionego przez myszy miało chronić przed bólem zębów!
Do dzisiaj państwa młodych wita się chlebem i solą. Kiedyś taki chleb nazywano kołaczem, a wypiekały go korowajnice, czyli panny lub doświadczone mężatki. Taki chleb wypiekano w ostatni wieczór przed ślubem, a podczas jego wypieku do izby nie mógł wejść żaden mężczyzna. Wodę do wypieku chleba przynoszono ze specjalnych miejsc, np. z miejsca, gdzie spotykają się trzy strumyki. Kobieta szła po nią tuż przed wschodem słońca. Wracając z naczyniem nie mogła się oglądać za siebie ani odzywać. Podczas wypieku tańczono i śpiewano zaklinając ciasto, aby wyrosło duże i smaczne. Podczas wesela takim chlebem częstowano gości. Obecnie zastępuje go weselny tort.
Chleb znany jest nie tylko w polskiej kulturze. Każdy kraj ma swoją własną odmianę. W krajach Bliskiego Wschodu i Afryki chleb ma postać pieczonego na rozgrzanym piecu placka, a w Chinach nazywa się Man-Tou, są to kluski z ciasta drożdżowego gotowane na parze. W Wielkiej Brytanii jada się głównie chleb tostowy, a na Wschodzie ciemny chleb z mąki pełnoziarnistej i na zakwasie.
Polski chleb to światowy gwiazdor. Najsmaczniejszy jest wypiekany z naturalnych składników i według starych receptur.