Około 3,5 miliona ton rocznie wynosi w ostatnich latach produkcja jabłek w Polsce. Jak jest sytuacja na rynku tych owoców i co ma wpływ na obecna produkcję?
– Dla całej branży ważne jest, że symbolem prezydencji w Unii Europejskiej jest jabłko – mówi Adam Paradowski, członek zarządu spółki AgroHorti Media, który brał udział w tegorocznej 33 edycji Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu, jednego z najważniejszych wydarzeń dla producentów owoców oraz specjalistów z branży sadowniczej.
Jak mówił, polskie jabłko to znaczący symbol, tym bardziej, że w Unii Europejskiej co trzecie pochodzi właśnie z Polski.
– A jeśli jest dobry rok, to jabłek jest jeszcze więcej, bo potrafimy wyprodukować nawet 5 milionów ton rocznie – mówił Adam Paradowski.
Polskie jabłka trafiają do konsumentów zarówno jako świeże owoce, jak i w postaci koncentratu jabłkowego. Warto podkreślić, że polska jest na świecie drugim po Chinach producentem koncentratu jabłkowego. Polska eksportuje jabłka do ponad 70 krajów na świecie, dlatego sytuacja geopolityczna ma dla branży ogromne znaczenie.
Ale o sukcesie decyduje też w ogromnym stopniu pogoda. Klimat i ekonomia mają ogromny wpływ na powodzenie w branży.
– Ten sektor jest bardzo dużo, statystyki mówią o 150 000 hektarów sadów jabłoniowych w Polsce. W ubiegłym roku przymrozki zdziesiątkowały plony, dlatego obecny sezon stoi pod znakiem ostrzegawczym w miejscach, gdzie były większe albo gdzie prawie nie było strat – wyjaśnił ekspert.
Jak podkreślał, ci producenci, którzy swoją produkcję prowadzili na terenach, których nie dotknęła klęska są zadowoleni z cen. Na ich wysokość w ogromnym stopniu wpływa wiele czynników.
– Sadownicy bardzo uważnie liczą koszty. Te, dotyczące pracowników, dlatego coraz więcej pracowników pochodzi z Azji, a także liczą koszty energii, ponieważ największym problemem dla tych, którzy owoce przechowują, są właśnie wydatki z tym związane. Im cieplejsza jest jesień, tym wyższe są koszty schłodzenia owoców do temperatury 1-2 stopnie Celsjusza, w jakiej są przechowywane – wyjaśniał Adam Paradowski.