Kozie sery mogą być sposobem na prowadzenie agroturystyki. Pani Anna z gminy Strawczyn ma stado liczące 17 kóz i sama wyrabia sery podpuszczkowe z ich mleka. Jak mówi, początki hodowli są związane z jej synem.
– Przez długi syn czas nie mógł się zdecydować, jakie zwierzątko domowe chce hodować, w pewnym momencie przyszedł do mnie i pokazał mi zdjęcie swojego wymarzonego pupila. To była… koza i tak się zaczęła hodowla, a że prowadzę gospodarstwo agroturystyczne, kozy stały się dodatkową atrakcją dla naszych gości – mówi pani Anna.
Kozy są dojone za pomocą dojarki, stąd mleko idzie do cedzenia i do schłodzenia. Zwierzęta pasą się na wolnym wybiegu, bo właścicielka pracuje także zawodowo.
Proces produkcji serów jest pracochłonny mówi pani Anna:
– Sery robi się ze słodkiego mleka, najpierw trzeba go podgrzać do 36 stopni, dodać podpuszczkę i odczekać 45 minut. Później skrzep należy pokroić i znów poczekać kwadrans, aż wydzieli się serwatka. Znów trzeba całość pokroić na skos i podgrzewać w bardzo niskiej temperaturze i bardzo powoli do 38 stopni, następnie trzeba odlać serwatkę i w końcu mamy gotowy ser.
Kozie sery są przeznaczone głównie dla alergików, bo mają mało kazeiny i nie uczulają.