Około miesiąca potrzebuje jeszcze na wegetację marchew uprawiana na polach rolników skupionych w Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców Sielec w gminie Skalbmierz, w powiecie kazimierskim. W świętokrzyskim zagłębiu marchewkowym – bo tak nazywane są przez rolników te tereny – uprawia się nowoczesne i wydajne odmiany: volcano, florance i elegance.
– Z powodu suszy marchew, nasz sztandarowy produkt, wzeszła w tym roku u nas półtora miesiąca później niż zwykle, stąd takie opóźnienie w zbiorach – mówi Mirosław Fucia, prezes Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców Sielec.
Jak informuje, obecnie panująca aura sprzyja wegetacji i jeśli tak będzie nadal, za około miesiąc można będzie marchew zbierać z pól. Plony będą jednak niższe niż zwykle.
Niższe plonowanie marchwi to jednak dla spółdzielców z Sielca sytuacja dość rzadka, ponieważ Sielec nazywany jest marchewkowym zagłębiem i co roku odbywa się tu na jesieni Marchewkowe Święto.
Marchewka jest wiodącym warzywem uprawianym przez członków spółdzielni. W grupie, która liczy obecnie 25 rolników, uprawiających wspólnie około 200 hektarów warzyw, z czego 120 hektarów zajmuje marchewka. W uprawach dominują dwie-trzy najbardziej popularne odmiany, dostosowane do rodzaju gleby i jej zasobności w wilgoć.
– Tam, gdzie są gleby wilgne, a ziemie mocne, siejemy odmianę volcano firmy Hazera. Odmiana polecana jest dla producentów oczekujących bardzo wysokiego plonu. To popularna odmiana w naszym regionie. Mamy też stosunkową nową odmianę marchwi o bardzo ładnym cylindryczny korzeniu: florance firmy Nunhems oraz odmianę siostrzaną tej marchwi: elegance – dodaje.
Florance i elegance są przeznaczone na rynek konsumencki do konfekcjonowania, a odmiana volcano, która daje wysokie plony nawet do 100 t z ha kierowana jest do przetwórni.
Jak ocenia prezes Fucia, to nie jest łatwy rok dla rolników i upraw.
– Bardzo brakowało wody, a marchewka jest wymagająca w uprawie. Na polach wzeszła dopiero w lipcu, więc powinna być gotowa do zbiorów dopiero w listopadzie. To od pogody zależy ilość i jakość warzyw. Zwykle zbieraliśmy 60-70 ton z hektara. Teraz plony będą niższe. O ile, zobaczymy za miesiąc – zaznacza prezes Mirosław Fucia.
Marchew na kazimierskich polach ma zróżnicowane warunki do wzrostu. Uprawy są lepsze na niżej położonych terenach.
– Tam, gdzie woda spłynęła z góry, jest plon. Na wyżynach prawie nic nie urosło. Kłopoty rolników spowodowane suszami czy ulewami rozwiązać może tylko melioracja i retencja – mówi prezes Mirosław Fucia.
Rolnicy w Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców Sielec uprawiają przede wszystkim marchew, ale także pietruszkę, seler, cebulę, kapustę i ziemniaki.