Obniżona do zera stawka VAT na nawozy i środki do pielęgnacji roślin oraz zerowy VAT na gaz – to rozwiązania, które mogą pomóc rolnikom w kryzysie wywołanym przez inflację.
Poseł PiS Marek Kwitek, członek sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi mówił na antenie Radia Kielce, że jest to odpowiedź rządu m.in. na dotykające rolników ceny nawozów, które wzrosły nawet o kilkaset procent.
– Musimy brać pod uwagę, że nie produkujemy wszystkich nawozów w kraju, za granicą powstają np. nawozy potasowe, a tam cena poszła bardzo do góry. W kosztach produkcji nawozów nawet 80 proc. stanowi gaz, którego cena drastycznie wzrosła. To właśnie cena gazu wpłynęła na taki ogromny wzrost kosztów nawozów, dlatego teraz obniżamy do zera stawkę VAT na nawozy i środki do pielęgnacji roślin. Mamy nadzieję, że dzięki temu ta cena spadnie – mówił poseł.
Gość Radia Kielce podkreślił, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie czeka na obniżki cen na rynkach światowych, ale podejmuje konkretne działania, by ceny były niższe.
– W przeciwieństwie do wcześniej rządzącej Platformy Obywatelskiej, która uważała, że nic nie da się z tym zrobić. Okazuje się, że można. Co prawda tarcza 2.0 będzie kosztować budżet blisko 12 mld zł, ale przecież chodzi o to, żeby zmniejszyć skutki diametralnej podwyżki cen i inflacji – mówił Marek Kwitek.
Poseł podkreślił, że jeszcze w tym tygodniu posłowie na posiedzeniu sejmu zajmą się propozycjami poprawek zgłoszonych przez senat, tak by ustawa jak najszybciej trafiła do podpisu Prezydenta RP, i by od lutego mogła zacząć obowiązywać.
Marek Kwitek zwrócił także uwagę na inne rozwiązanie zaproponowane rolnikom, które zostało zapisane w Polskim Ładzie. Dotyczy rolniczych emerytur. Dotąd rolnik, który chciał przejść na emeryturę, musiał przekazać gospodarstwo. Teraz, dzięki nowelizacji zapisów, ma się to zmienić.
– Na razie jest tak, że jeśli ktoś dotąd nie zdał swojego gospodarstwa, chociaż osiągnął wiek emerytalny, to może dostawać 20-30 proc. pełnej emerytury. To są niewielkie pieniądze i jest to niesprawiedliwe. Emeryt, który pracował w innej branży, np. w mieście, ma możliwość dorobienia, a rolnik musi całkowicie zdać tę ziemię, chociaż zwykle nadal pomaga w gospodarstwie. My chcemy to uregulować, bo często jest problem z szukaniem następcy, któremu można przekazać gospodarstwo. Mam nadzieję, że od lipca te postulaty rolników zostaną spełnione – dodał poseł.