W czwartek, 10 listopada, w kalendarzu zapisany jest Międzynarodowy Dzień Jeża. To jak do tej pory mało znane święto, warto jednak sprawdzić, jaka idea mu przyświeca.
Specjalny dzień dla kolczastego ssaka ustanowiony został w trosce o jego ochronę.
Jeże, mimo że w Polsce znajdują się pod ochroną, narażone są na wiele cywilizacyjnych niebezpieczeństw. Warto zatroszczyć się o nie tylko na co dzień, ale i przed zimą, i zaciszu ogrodu zostawić dla nich pryzmę opadłych z drzew liści.
Jeże to bardzo pożyteczne i spokojne zwierzęta. Prowadzą naziemny i nocny tryb życia. Potrafią się wspinać i pływać. Żywią się ślimakami, dżdżownicami, jajami ptaków, małymi ssakami i płazami, ale głównie owadami.
Są bardzo pożądane w każdym ogrodzie, bo w przeciwieństwie do spokrewnionych z jeżami ryjówkami czy kretami nie niszczą ogrodu, lecz sprzyjają człowiekowi choćby w walce ze ślimakami i uciążliwymi owadami.
Niestety, wiele z nich ginie pod kołami samochodów, pod kosiarkami, zostaje spalonych podczas porządków ogrodowych (np. palenia liści). Zagrożeniem są też dla nich psy, środki chemiczne, trutki oraz kataklizmy, jak powodzie czy pożary lasów.
Jeżom można pomagać jeżom? Zostawmy w ogrodzie trochę dzikiej przestrzeni, wystawmy miseczkę z karmą lub surowym mięsem. W ogródku warto zbudować domek dla jeża, w którym wygodnie spędzi on zimę. Jeśli zamierzamy palić liście i gałęzie, sprawdźmy najpierw czy nie przebywa tam akurat jeż. Uważnie kośmy trawę. Nie chlorujmy i nie odkażajmy chemikaliami wody. Także trucizny na szkodniki są dla jeża śmiertelne. Dużo jeży ginie przy drogach potrąconych przez pędzące samochody. Ze względu na swoje małe rozmiary trudno je zauważyć, ale jeśli zwolnimy, z pewnością będzie o to zdecydowanie łatwiej. Gdy widzimy rannego jeża na poboczu zatrzymajmy auto i zabierzmy go do specjalisty.
Warto zachęcić jeże do zamieszkania w ogrodzie i zadbać dla niego o spokój i bezpieczeństwo przez okres jesienno-zimowy, kiedy to jeże są w stanie hibernacji.