Z pól zjechał już czosnek – roślina, której atuty wykorzystywane są między innymi w kulinariach, medycynie naturalnej oraz w kosmetyce. Dlaczego warto zaopatrzyć się teraz w warkocze czosnku i jak bezpiecznie przechować je przez zimę, radzi plantator.
Początek sierpnia to czas, kiedy czosnek kończy swoją wegetację na polach. Nadchodzi pora, aby odpowiednio zabezpieczyć cenne główki przed działaniem wilgoci i nieodpowiedniej temperatury, i tym samym jak najdłużej zachować jego cenne walory smakowe i lecznicze.
Jak mówi Bartłomiej Roszkowski, producent czosnku odmian ozimej i jarej, właśnie zakończył się zbiór czosnku na jego trzyhektarowej plantacji.
Jak podkreśla, walory smakowe i zdrowotne czosnku znane są od wieków i od wieków ta roślina cieszy się ogromnym uznaniem. Stąd wzięło się zainteresowanie plantatorów uprawą główek cennych nie tylko ze względu na wyrazisty smak, jaki nadaje potrawom, ale i właściwości zdrowotne, cenione zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Czosnek to bowiem najlepszy sposób na odporność organizmu.
– W tym roku, ze względu na pogodę, wegetacja czosnku przebiegała szybciej, stąd i plony zebrano około trzech tygodni wcześniej niż zwykle. Wczesna wiosna przyniosła taki właśnie efekt nie tylko dla warzyw, ale i dla zbóż czy owoców – mówi Bartłomiej Roszkowski.
Jak mówi rolnik, najważniejsze dla zachowania zdrowotnych i smakowych właściwości czosnku jest jego właściwe przechowanie.
– Przede wszystkim nie wolno chować go do lodówki. Powinien być przechowywany w miejscu suchym, aby nie rozpoczął wzrostu – przestrzega rolnik.
Są dwie odmiany czosnku, czosnek zimowy, inaczej ozimy, może być przechowywany do stycznia-lutego, bo później albo zacznie wyrastać, albo wyschnie. Odmiana wiosenna, inaczej jara, wytrzyma nawet do maja i dłużej. Odmiana wiosenna ma główki mniejsze, ale bardziej aromatyczne, ostre w smaku.
– W odpowiednich warunkach można go przechować nawet przez okres roku – mówi rolnik.
Jak radzi rolnik, warto właśnie teraz zaopatrzyć się w czosnek, bo już wkrótce z rynku zniknie ten uprawiany w Polsce, a na półkach znajdziemy tylko główki pochodzące z Chin czy Hiszpanii, które, jak podkreśla plantator, nie są tak smaczne jak krajowe.
– Polska odmiana jest lepsza bez dwóch zdań – mówi rolnik.
Jak wyjaśnia, czosnek nie rośliną zbyt trudną w uprawie, potrzebna jest przede wszystkim dobra, przepuszczalna gleba.
– Ziemia zbyt mokra nie sprzyja uprawie. Przy nieodpowiednich warunkach czosnek zaczyna się psuć, tak jak np. cebula – wyjaśnia.
Warkocze czosnku wiąże się, kiedy czosnek jest jeszcze wilgotny. Szczególnie dotyczy to odmiany zimowej. W przeciwnym razie będzie pękał. Wiązany w warkocz lepiej wyschnie i przechowa się w spiżarni.