Aby uzyskiwać wysokie i dobre jakościowo plony o uprawy trzeba dbać przez cały rok. Pomimo że sezon zbioru owoców z drzew ziarnkowych, czyli jabłek, jest dopiero na starcie, warto już teraz zaplanować ważne zabiegi w sadach jabłoniowych.
– Rolnik musi o swoje uprawy dbać przez cały rok – mówi Paweł Śmiech, który gospodarstwo sadownicze prowadzi w Nowej Wsi, w gminie Klimontów, w powiecie sandomierskim i właśnie rozpoczyna zbiór pierwszych jabłek wczesnych odmian.
– Mam w gospodarstwie jabłka odmian letnich, jesiennych i zimowych. W tej chwili rozpoczął się u nas zbiór jabłek Early Genewa, czyli czerwonej papierówki, odmiany będącej jedną z najwcześniej dojrzewających. W następnej kolejności do zbiorów szykują się bardzo znane i lubiane jabłka odmiany Piros. Plon wygląda bardzo obiecująco. Jabłka są ładne, o odpowiedniej wielkości, jeżeli nic nie stanie przeszkodzie owoce powinny być bardzo dobrej jakości – mówi Paweł Śmiech.
Jak dodaje rolnik, na takie efekty w sadzie pracuje się przez cały rok. Paweł Śmiech już zaplanował ważne prace na zbliżającą się jesień.
Jesienią, z myślą o przyszłorocznych plonach, drzewom jabłoniowym trzeba dostarczyć odpowiednich nawozów.
Jesień to okres, kiedy jest coraz mniej światła, dni są krótsze i chłodniejsze. Warto pamiętać, że po 2-3 nocach z przymrozkami przechłodzeniu ulega ogonek liściowy i wytwarza się warstwa odcinająca liść od pędu. Wówczas przepływ składników pokarmowych z liści do części stałych drzew jest zablokowany. Przy opóźnionych zbiorach i obfitym owocowaniu odmian zimowych jabłoni, często wiosną okazuje się, że drzewa mocno zostały uszkodzone przez mróz, gdyż nie zdążyły się przygotować do zimowania.
– Jesienią trwa ciągle budowa pąków kwiatowych na przyszły rok. Gdy drzewa nie będą teraz dobrze odżywione, wówczas wiosną pięknie zakwitną, ale słabo zawiążą, a większość kwiatów opadnie przed opadem świętojańskim – wyjaśnia Anna Łukasiewicz ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Jak podkreśla ważny jest cynk.
– Niedobór tego mikroelementu dotyczy głównie gleb węglanowych i przewapnowanych, o wysokiej zawartości materii organicznej, przy wysokim poziomie fosforu. Cynk jest aktywatorem wielu enzymów i hormonów komórkowych, uczestniczy w metabolizmie białek i cukrów, poprawia efektywność nawożenia azotem, korzystnie wpływa na rozwój paków i zwiększa odporność drzew na niskie temperatury. Przy silnym i długotrwałym niedoborze cynku wierzchołki pędów zamierają. Jabłka na ogół są drobne i zniekształcone. Drzewa słabo odżywione cynkiem źle zawiązują pąki kwiatowe. U jabłoni powstawanie skupień małych liści, tzw. „choroba małych liści” występuje zwłaszcza w początkowym okresie wegetacji – wyjaśnia Anna Łukasiewicz.
Równie ważny jest bor, którego niedobór występuje głównie na glebach lekkich i słabo próchnicznych. Jednak przy chłodnej i deszczowej wiośnie, objawy jego niedoboru występują u roślin uprawianych na glebach żyznych. Bor odpowiada za prawidłowy wzrost i rozwój organów generatywnych (słupków, pylników i pyłku), stymuluje zapłodnienie kwiatów, bierze udział w syntezie i transporcie cukrów, wpływa na prawidłową strukturę budowy ścian komórkowych, uczestniczy w regulacji gospodarki wodnej i pobieraniu składników pokarmowych przez drzewa.
Typowym objawem niedoboru jest słabe zawiązywanie owoców, ich drobnienie, pękanie i korkowacenie, co dotyczy szczególnie owoców jabłoni i gruszy, mających wysokie wymagania w stosunku do boru. Ponadto mogą wystąpić objawy zamierania wierzchołków pędów, zniekształcenie zawiązków owoców, zahamowanie wzrostu korzeni i chropawa kora drzew.
Cynk, podobnie jak bor, wolno przemieszcza się w roślinie, dlatego trzeba jesienią jak najszybciej wykonać zabiegi dolistne, uzupełniające niedobory tych składników. Zwlekanie z aplikacją cynku i boru do wykonania łącznego zabiegu z azotem, wielokrotnie nie przynosi efektów ze względu na to, że pomoże zabraknąć czasu na przemieszczenie się tych pierwiastków z liści do zdrewniałych części drzew. Zabiegi dokarmiania dolistnego są tym skuteczniejsze, im rośliny mają większą powierzchnię do ich pobierania.
Ostatnim zabiegiem dolistnym powinno być użycie 5-procentowego roztworu mocznika – taniego, dobrego i skutecznego nawozu, którego celem jest wzmocnienie pąków na przyszły rok, a przede wszystkim przyspieszenie procesu rozkładu i mineralizacji tkanki roślinnej.
– Zabieg należy wykonać po pierwszych niewielkich przymrozkach, gdy zaczyna się tworzyć warstwa odcinająca liść od pędu, gdy liście są jeszcze na drzewach. Wówczas roztwór mocznika pokryje dokładnie obie strony liści. Po naniesieniu azotu na liście uaktywnią się mikroorganizmy biorące udział w procesach rozkładu materii organicznej. W tak „zmacerowanej” tkance roślinnej grzyb Venturia inaequalis nie jest w stanie przetrwać zimy. W ten sposób zdecydowanie ograniczymy potencjał chorobotwórczy grzyba na następny sezon wegetacyjny – wyjaśnia Anna Łukasiewicz.