90 krów i 100 hektarów pola – takie gospodarstwo prowadzą Ewelina i Sylwester Witaszkowie w Samotni, w gminie Bogoria. Jak wygląda praca w nowoczesnej zagrodzie?
W gospodarstwie dużo prac jest zmechanizowanych. W ostatnich latach przybyło wiele wartościowego i nowoczesnego sprzętu, m.in. kombajn New Holland, ciągnik Massey Ferguson, opryskiwacz Bury Pelikan, prasa rolującą KUBOTA, agregat uprawowo-siewny Amazone, brona talerzowa Batyra Top Disc, przyczepa 13-tonowa i wóz paszowy Euro Milk Rino. Udało się także pobudować wiatę dla odchowu jałówek.
– Pomimo tego praca wymaga naszej obecności, dwa razy dziennie krowy są dojone, a dziennie trzeba wydoić około 40 sztuk, choć ta liczba jest zmienna. Sam udój nie jest trudny. Maszyna, którą podłącza się każdej z krów waży niespełna 2 kilogramy, praca zabiera ponad godzinę rano i wieczorem. W ciągu dnia jednak też zaglądam do obory, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – mówi Ewelin Witaszek.
Krowy są zacielane poprzez inseminację, to pozwala na wyselekcjonowanie najlepszego nasienia do produkcji krów mlecznych. Jałówki zostają w gospodarstwie, natomiast byczki po odchowaniu są sprzedawane.
W uprawach dominują zboża – 50 ha, rzepak – 20 ha, kukurydza na kiszonkę – 12 ha oraz koniczna, lucerna i trawy na sianokiszonkę – 18 ha. Produkcja roślinna w większości podporządkowana jest produkcji mleka. Gospodarstwo jest dzięki temu samowystarczalne pod względem paszowym.