Po raz 31 obchodzić będziemy w tym roku Światowy Dzień Wody – święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. To okazja do zastanowienia się nad tym, jak wielką rolę odgrywa woda i jakie zagrożenie dla życia niesie spadek jej zasobów. Warto chronić ją też dla rolnictwa.
W 2023 roku Światowy Dzień Wody obchodzony jest pod hasłem „Przyspieszenie zmian”. Tegoroczne hasło ma zwrócić uwagę na kryzys związany z wodą i kanalizacją. Wydarzeniem, które będzie towarzyszyło w tym roku obchodom Światowego Dnia Wody jest Konferencja Wodna ONZ 2023, która odbędzie się w dniach od 22 do 24 marca br. w Nowym Jorku. Jej celem jest zjednoczenie świata dla rozwiązania kryzysu wodnego i sanitarnego.
– Woda jest jednym z najważniejszych zasobów występujących na ziemi, niezbędnym dla wszystkich form życia. Ma kluczowe znaczenie dla zdrowia ludzi oraz gospodarki. Przypomnijmy, że oceany i morza pokrywają ok. 71 proc. powierzchni naszej planety. Łącznie zasoby wodne Ziemi wynoszą ok. 1,4 mld km³ z tym, że większość stanowią słone wody mórz i oceanów (ok. 96 proc.), ok. 3-3,5 proc. zasobów wodnych to lądolody, lodowce i głębinowe wody podziemne, a pozostała niewielka część wód powierzchniowych – dostępnych dla ludzi, roślin i zwierząt, znajduje się w zbiornikach wodnych, glebie oraz atmosferze. Nawet nasze ciała w ok. 70 proc. składają się z wody – wyjaśnia Katarzyna Sowa-Cichecka, dyrektor Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Kielcach.
Coraz mniej wody
Zmiany klimatu powodują zmniejszanie się zasobów wody, co wpływa na wzrost kosztów jej pozyskiwania, a tym samym ogranicza dostęp dla najbiedniejszych mieszkańców naszej planety. Niestety, w związku z m.in. ze wzrostem liczby ludności na naszym globie oraz rozwojem przemysłu zapotrzebowanie na wodę wciąż wzrasta.
Jak mówi Katarzyna Sowa-Cichecka – dyrektor Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Kielcach: – Polska zaliczana jest do krajów ubogich w zasoby wodne – dysponuje przeciętnie ok. 60 mld m³ wody, a w porach suchych odnotowuje się ich spadek nawet poniżej 40 mld m³. Największe zasoby wód w krajach UE posiadają Francja – 206 mld m³, Szwecja – 196 mld m³ i Niemcy – 188 mld m³. Zasoby wód powierzchniowych w Polsce, według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2022 r. „cechuje duża zmienność czasowa i terytorialna, co powoduje okresowe nadmiary i deficyty wody w rzekach. Zbiorniki retencyjne charakteryzują się małą pojemnością, która łącznie nie przekracza 6 proc. objętości odpływu rocznego wód z obszaru kraju, co nie zapewnia dostatecznej ochrony przed okresowymi nadmiarami lub deficytami wody”. Ten problem dotyczy zwłaszcza południowych regionów Polski, w tym województwa świętokrzyskiego. Na jednego mieszkańca Polski przypada średnio ponad 3 razy mniej wody niż średnio w Europie – przytacza dane Katarzyna Sowa-Cichecka.
Według danych z 2017 roku blisko 2,2 miliarda ludzi na świecie zmaga się z brakiem lub znacznym ograniczeniem dostępu do wody pitnej, w tym szacuje się, że nawet 100 milionów Europejczyków cierpi z powodu jej niedostatku. Według danych ONZ w ciągu najbliższej dekady dostępność czystej i bezpiecznej wody może spaść aż o 40 proc. Do roku 2050 światowe zapotrzebowanie na wodę wzrośnie dwukrotnie, a co czwarty, według pesymistycznych prognoz nawet, co drugi człowiek na świecie może być zagrożony deficytem wody pitnej.
– Dlatego jednym z największych programów realizowanych przez UNESCO jest Międzynarodowy Program Hydrologiczny (IHP), w ramach którego dąży się m.in. do dokonania oceny stanu ekosystemów i zbiorników świata oraz dystrybucji i wykorzystania zasobów wody pitnej. Działania w ramach tego programu oraz innych inicjatyw podejmowanych przez organizacje międzynarodowe mają na celu m.in. zmianę sposobu gospodarowania wodą, w tym przede wszystkim jej oszczędzanie – mówi Katarzyna Sowa-Cichecka.
Polska na mapie wód
Polska na przestrzeni ostatnich lat zrealizowała inwestycje, które przyczyniły się do wzrostu długości sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2021 r. długość sieci wodociągowej rozdzielczej osiągnęła 317 tys. km, tj. o ponad 3 tys. km (ok. 1 proc.) więcej niż w 2020 r., a liczba przyłączy do budynków mieszkalnych wyniosła ponad 6,0 mln szt. – wzrost o 133,9 tys. szt. (ok. 2,3 proc.). Wskaźnik poboru wody w 2021 r. w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski wyniósł – 244 m³/mieszkańca i plasuje nasz kraj w środku stawki krajów Unii Europejskiej. Największy pobór wody na mieszkańca odnotowano w Grecji – 946 m³/mieszkańca, a najmniejszy w Luksemburgu – 76 m³/mieszkańca oraz na Malcie – 80 m³/mieszkańca.
Świętokrzyskie najlepsze
Z danych Państwowej Inspekcji Sanitarnej wynika, że w 2021 r. funkcjonowało w Polsce 12 099 ujęć wody wykorzystywanych do zbiorowego zaopatrzenia w wodę przeznaczoną do spożycia przez ludzi, w tym 360 ujęć powierzchniowych i 11 739 ujęć wody podziemnych. Warto podkreślić, że w 2021 r. zużycie wody wodociągowej w polskich gospodarstwach domowych wyniosło 1 280 hm3, tj. mniej o ok. 20 hm3 w odniesieniu do 2020 r. Dane GUS wskazują, że liczba osób objętych zbiorowym systemem zaopatrzania w wodę i odprowadzania ścieków systematycznie wzrasta.
Na koniec 2021 r. sieć kanalizacyjna w Polsce osiągnęła długość 173,5 tys. km i była dłuższa w stosunku do roku poprzedniego o ok. 4 tys. km, zaś liczba przyłączy do budynków mieszkalnych wyniosła 3,7 mln sztuk. Ponad połowa sieci kanalizacyjnej (59,8 proc.) oraz 46,9 proc. wszystkich przyłączy kanalizacyjnych do budynków mieszkalnych znajdowało się na terenach wiejskich. W porównaniu z 2020 r. długość sieci na terenach wiejskich wzrosła o 2,7 tys. km (ok. 2,6 proc.), a liczba przyłączy do budynków mieszkalnych o ponad 66 tys. szt. (ok. 4,0 proc.).
– Najbardziej znaczący przyrost długości sieci kanalizacyjnej w porównaniu z 2020 r. odnotowano w 2021 r. w województwach: świętokrzyskim (ok. 4,9 proc.), wielkopolskim (ok. 3,3 proc.) i podkarpackim (ok. 3,2 proc.), najmniejszy zaś w podlaskim (ok. 0,9 proc.) oraz zachodniopomorskim (ok. 1,1 proc.) – informuje Katarzyna Sowa-Cichecka.
Ważna jest jakość
Bardzo istotnym aspektem, który jest rozważany przy okazji obchodów Światowego Dnia Wody oprócz kwestii związanych z oszczędzaniem wody jest również jej jakość, a w zasadzie spadek jakości, w związku z przedostawaniem się do niej zanieczyszczeń.
– Okręgowa Stacja Chemiczno-Rolnicza w Kielcach, podobnie jak 16 pozostałych Okręgowych Stacji Chemiczno-Rolniczych zlokalizowanych na terenie całego kraju ma swój wkład w monitoring jakości wód na terenach użytkowanych rolniczo. W rejonie działania OSChR w Kielcach, który obejmuje prawie w całości województwo świętokrzyskie oraz częściowo województwa: mazowieckie, małopolskie, podkarpackie oraz lubelskie, zostało wyznaczonych 121 punktów monitoringowych, w tym 76 na terenie województwa świętokrzyskiego, z których każdego roku w sezonie wiosennym i jesiennym pobiera się wodę, w celu oznaczenia zawartości azotanów i ortofosforanów, tj. zanieczyszczeń pochodzących z gospodarstw rolnych. Podwyższona zawartość ww. anionów wskazuje na zanieczyszczenie wód gruntowych na terenach użytkowanych rolniczo przede wszystkim wskutek nieracjonalnego stosowania nawozów zawierających azot i fosfor, zarówno w odniesieniu do dawek, jak i terminów nawożenia.
– Na podstawie wyników badań uzyskanych w laboratorium OSChR w Kielcach można stwierdzić, że najwyższe zawartości zanieczyszczeń w postaci azotanów i ortofosforanów w wyznaczonych punktach monitoringowych na terenie województwa świętokrzyskiego oznaczone zostały w próbkach wody pobranej w sezonie wiosennym z terenów gmin zlokalizowanych na terenie powiatu opatowskiego i jędrzejowskiego, gdzie działalność rolnicza stanowi znaczące źródło utrzymania i jest najbardziej rozwinięta w województwie świętokrzyskim. Oprócz tego podwyższone zawartości ww. parametrów zostały odnotowane, również w próbkach pochodzących z powiatu koneckiego i staszowskiego – mówi dyrektor Katarzyna Sowa-Cichecka.