Podczas Dnia Otwartego w Świętokrzyskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego wiele miejsca poświęcono ptakom ozdobnym. Były między innymi pawie, gołębie. Swoje kury ras japońskich i włoskich prezentował hodowca Paweł Tokarz z Ponidzia.
– Od wielu lat hoduję drób ozdobny. To moja pasja. Mam między innymi typowo ozdobne piękne kury japońskie, typowo ozdobne. Są to kury długoogoniaste, delikatne i wymagające specjalnego traktowania, zwłaszcza w zimie. Za dobrą opiekę odwdzięczają się pięknym ogonem i majestatycznym chodem. Wspaniale i pięknie prezentują się w ogrodach – mówi Paweł Tokarz.
Jak dodaje, w hodowli posiada jeszcze rasę kur japońskich, typowo bojową, stosowaną w krajach azjatyckich do walk. W Polsce walki ptaków nie są praktykowane i kury hodowane są jedynie jako ozdoba.
– Absolutnie nie uznaję takich walk. U mnie w hodowli te kurki są bardzo łagodne i bardzo lubiane, zwłaszcza przez dzieci – mówi Paweł Tokarz. I dodaje: Można nawet spacerować z nimi, trzymając je na ręku.
Hodowca posiada też rasę włoską. Ptaki tej rasy są dosyć duże. Kury hodowane są często jako użytkowe, ponieważ znoszą sporo jaj, nawet około 200 rocznie. Koguty są piękne, bardzo ozdobne, ale nadają się również na mięso.
Jak mówi hodowca, hodowanie drobiu ozdobnego daje mu dużo satysfakcji, ponieważ jest to hobby, na które nie potrzeba wiele czasu ani środków finansowych. Pozwala również na hodowlę dowolnej liczby ptaków.
Niedzielną podróż do Modliszewic i pobyt na wystawie mimo bardzo wysokiej temperatury powietrza, kurki zniosły bardzo dobrze.
– Podróż trwała półtorej godziny, wyruszyliśmy wcześnie rano, aby temperatura nie dokuczała zwierzętom. W drodze powrotnej na pewno trzeba będzie robić postoje, aby przewietrzyć przyczepę, w której podróżują kury i oczywiście zwierzęta napoić – mówi Paweł Tokarz.
Na wystawie kury nie stresowały się, ponieważ, jak mówił hodowca, są przyzwyczajone do przebywania w boksach.
– Były w nich już trzymane, ponieważ chcieliśmy, aby zniosły jajka czyste w barwie i w rasie. Każdy hodowca to praktykuje. Wcześniej najbardziej podobały mi się małe kurki, które dały się złapać, nosić, pogłaskać, obecnie za najpiękniejsze uważam kury większych ras – wyjaśnił Paweł Tokarz.
Jego kurom przyglądało się z podziwem wielu zwiedzających, a pianie kogutów przyciągało uwagę z daleka.