Pełnia sezonu w sadach czereśniowych na Sandomierszczyźnie. Dojrzewają owoce czereśni odmian średnio wczesnych. Sadownicy cieszą się z urodzaju, lecz upalna aura mocno przyśpiesza wegetację. Bardzo wysokie temperatury obniżają jakość owoców i skracają sezon ich zbiorów. Drzewa atakują szybko rozmnażające się szkodniki.
Pełne ręce roboty mają w szczycie sezonu zbiorów właściciele sadów czereśniowych w powiecie sandomierskim.
– Dojrzewają odmiany czereśni ze średniego okresu, czyli IV i V piątego tygodnia dojrzewania czereśni. W podaży na Sandomierszczyźnie są odmiany Summit, Sylwia czy Wanda. Plony są w tym roku spodziewane na wysokim poziomie, ze względu na sprzyjające warunki w czasie wiosny – mówi dr inż. Marcin Kaca, właściciel dwóch hektarów sadów czereśniowych w gminach Zawichost i Dwikozy i nauczyciel z zespołu Szkół Kształcenia Rolniczego w Sandomierzu Mokoszynie.
Jak mówi sadownik, jednak pogoda nie sprzyja jakości owoców.
– Jakość czereśni w większości sandomierskich sadów jest niska. Owoce są drobne. To susza odcisnęła piętno na kalibrażu czereśni. Deszcze, które przechodziły lokalnie przez nasz teren nie dostarczyły roślinom odpowiedniego nawodnienia. W gminach Zawichost i Dwikozy deszczu było bardzo mało, podobnie na innych terenach. Bardzo wysokie temperatury doskwierają owocom, na horyzoncie opadów nie widać, a wiatr dodatkowo przesusza glebę – informuje rolnik.
Jak dodaje, jeżeli w najbliższym tygodniu nie spadnie deszcz, to późne odmiany czereśni także będą drobne, a sezon, przy utrzymujących się wysokich temperaturach, krótszy niż zazwyczaj.
– Już mocno czerwienieją na drzewach późne odmiany czereśni – Kordia i Regina. Obawiam się, że podaż czereśni z IV i V tygodnia oraz VI i VII skumuluje się. Taka sytuacja może wystąpić już za tydzień. Przy optymalnych warunkach pogodowych podaż czereśni mogłaby utrzymać się jeszcze przez trzy tygodnie, w innym przypadku będzie o tydzień krótsza – mówi Marcin Kaca.
W sandomierskich sadach czereśniowych tym roku szczególnie doskwierają plantacjom nasionnica trześniówka i nasionnica czereśniówka – szkodniki, które występują obecnie w rekordowej ilości. Przy bardzo wysokich temperaturach biologia szkodnika przyśpiesza i rozmnaża się on szybciej i mocniej atakuje drzewa.
– Sadownicy, działkowcy muszą pamiętać, że od momentu wylotu muchy są dosłownie 3-4 dni na zwalczanie tego szkodnika. Należy jednak pamiętać o okresie karencji i tak dobierać preparaty do zwalczania szkodników, aby owoce można było bezpiecznie zerwać i sprzedać konsumentowi – mówi Marcin Kaca.