Unijna rezerwa kryzysowa dla rolników powinna zostać uruchomiona w ciągu kilku tygodni – poinformował w piątek komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Dodał, że mogłoby to być kilka milionów złotych.
Unijny komisarz ds. rolnictwa w rozmowie z Polsat News przyznał w piątek, że polscy rolnicy odczuwają skutki zwiększonego eksportu zbóż i kukurydzy z Ukrainy do UE. Z przywołanych przez Wojciechowskiego danych wynika, że w ub.r. wyniósł on 12 mln ton (7 mln ton rok wcześniej); do Polski trafiło ponad 2 mln ton.
– Śledzę protesty rolników i rozumiem je – powiedział Wojciechowski, odnosząc się do demonstracji środowisk rolniczych, które miały miejsce w czwartek i piątek przed przejściami granicznymi z Ukrainą, m.in. w Dorohusku (woj. lubelskie) i Medyce (woj. podkarpackie).
Wojciechowski podkreślił, że podjął już działania w Komisji Europejskiej, które mają doprowadzić do uruchomienia rezerwy kryzysowej z budżetu UE. – To mogłoby być kilka milionów złotych – zaznaczył. Pytany, kiedy te pieniądze trafią do Polski, powiedział, że ze względu na procedury unijne jest to kwestia „kilku tygodni”. Dodał, że prowadzone są działania, które umożliwiłyby skorzystanie z unijnej rezerwy kryzysowej również Rumunii, Bułgarii, Słowacji i Węgrom.
W opinii komisarza UE ds. rolnictwa środki, które trafią Polski, będą mogły zostać przeznaczone przykładowo „na dopłaty do przechowania zboża przez pewien czas tak, żeby rozładować nadwyżki w magazynach”. Zaznaczył jednak, że o formach wykorzystania środków z rezerwy zadecyduje rząd.
Janusz Wojciechowski mówił też o potrzebie wprowadzenia kontroli tranzytu zbóż. – Każdy, kto przewozi zboże przez Polskę, musiałby udowodnić, że to zboże zostało dostarczone do miejsca docelowego. Jeżeli tego nie zrobi, to miały zakaz wjazdu – wyjaśnił. Dodał, że strona ukraińska gotowa jest rozmawiać o takim rozwiązaniu. – Musiałby się w to zaangażować rząd polski – zaznaczył.
– Wykorzystanie rezerwy kryzysowej jako rekompensaty dla tych rolników, którzy będą musieli sprzedać zboże tanie – wymieniał we wtorek w rozmowie z PAP wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk jako jedną z polskich propozycji dotyczących pomocy rolnikom w związku z sytuacją w Ukrainie. Jak mówił, to i inne „konkretne rozwiązania – m.in. postulaty uszczelnienia systemu tranzytu, utworzenia korytarzy solidarnościowych czy magazynów tymczasowych do przechowywania ukraińskiego zboża” były formułowane na poniedziałkowym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa w Brukseli.