Na polach rolników zrzeszonych w Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców Sielec, w gminie Skalbmierz, w powiecie kazimierskim, trwa jesienny zbiór warzyw. Szacuje się, że straty w uprawach, w tym sezonie, sięgną 30-40 procent w optymistycznym scenariuszu. Pesymistyczny scenariusz zakłada nawet o 70 procent niższe plony. Oznacza to jedno – w przyszłym roku można się spodziewać drastyczna podwyżka cen warzyw na naszym rynku.
Jak mówi prezes spółdzielni Mirosław Fucia, już udało się częściowo zebrać z pól te warzywa korzeniowe, które pomimo tegorocznej suszy powschodziły i urosły na polach. Za dwa tygodnie zakończą się prace przy zbiorach.
– Właśnie kopiemy marchew i buraki czerwone, niektórzy rolnicy kopią już także pietruszkę. Selery są jeszcze młode i obecnie nie nadają się do zbioru. Potrzebują jeszcze około miesiąca – informuje Mirosław Fucia.
Jak dodaje, gdy z pól zostaną zebrane warzywa, które wzeszły i dojrzały w tym sezonie, rolników czeka około miesiąca przerwy, w oczekiwaniu na zbiór tych roślin, które wzeszły dopiero w lipcu.
– Na przykład marchew, która z ziemi wyszła w lipcu, dopiero się ukorzenia – mówi prezes.
Na suchych glebach późno wzeszły też pietruszka czy pasternak. Rolnicy nie liczą jednak na to, że te warzywa dorosną na polach w tym sezonie, ponieważ mają długi okres wegetacji.
– Rolnicy liczą, że będzie długa jesień i ciepła zima i że warzywa przezimują w gruncie, a wiosną będzie można ja wykopać. Tak było na przykład przed dwoma laty, kiedy z powodu deszczów, nie zdążyli wykopać na jesieni marchwi. Przetrzymała jednak w ziemi, przy sprzyjającej aurze bez przymrozków do wiosny. To był taki pierwszy rok w naszej historii. W kolejnych latach nie powtórzył się jednak taki scenariusz i po prostu przemarzła. Nasza produkcja zależy od pogody i to ona o wszystkim decyduje – mówi Mirosław Fucia.
Tegoroczna susza dotknęła rolników niemal w całej Europie. Jak szacuje prezes, jeśli uda się zebrać plony z pól, a dalsza wegetacja warzyw ciągle rosnących będzie wspomagana od czasu do czasu deszczem, straty rolników wyniosą 30-40 procent. Jeżeli nie będzie deszczu lub wcześniej przyjdzie zima – strata wyniesie nawet 60-70 procent.
– Przy realizacji pierwszej opcji, koszty związane z produkcją warzyw zostaną pokryte, natomiast jeżeli w drugim wariancie, niestety poniesione nakłady finansowe nie zwrócą się – wylicza prezes.
Tegoroczne słabe plony przełożą się na ceny, które mocno poszybują w górę.
– W mojej ocenie nie będzie to dotyczyć jesieni, kiedy na rynku jest dużo warzyw, ale dopiero początku przyszłego roku. W najbliższych miesiącach popyt na warzywa będzie zaspokojony, tym bardziej, że rolnicy będą chcieli jak najszybciej sprzedać produkty, aby nie ponosić kosztów przechowywania. Z warzywami, które zostaną włożone do komór chłodniczych będzie inaczej. Czekać będą na dobry moment i lepsze ceny – tłumaczy prawa rynku.
Spółdzielnia Producentów Warzyw i Owoców Sielec, w gminie Skalbmierz, w powiecie kazimierskim zrzesza 36 rolników, którzy wspólnie uprawiają około 200 hektarów warzyw, z czego 120 hektarów zajmuje marchewka.