Pomimo że pierwszy termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie już minął, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedłużyło rolnikom czas na aplikowanie o wsparcie dla działalności rolniczej. Dlaczego i do kiedy można ubiegać się o pieniądze?
O powodach decyzji o przesunięciu terminu składania wniosków o dopłaty bezpośrednie mówi Piotr Żołądek, dyrektor Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach Piotr Żołądek.
– Monitorujemy na bieżąco liczbę wniosków, która spłynęła do systemu od naszych rolników, jednak do tej pory jest ich zaledwie niespełna 60 procent, co oznacza, że około 40 procent naszych rolników jeszcze tych wniosków nie złożyła. Wyznaczony na 15 maja termin upłynął, dlatego minister Czesław Siekierski zmuszony był podjąć decyzję o przedłużeniu terminu do 16 czerwca. Do 2 lipca wyznaczono zaś czas na uzupełnienie lub zmiany we wnioskach już złożonych do systemu – wyjaśnia Piotr Żołądek.
Dyrektor ocenia, że takie zjawisko jest niekorzystne zarówno dla rolników, jak i Agencji.
– Zabiegaliśmy bardzo mocno o to, aby rolnicy dotrzymali pierwotnego terminu, stało się jednak inaczej. Prośby, informacje, komunikaty nie zmobilizowały dostatecznie rolników. A efekt jest taki, że im dłużej ten proces trwa, tym rolnicy później otrzymają zaliczki. Agencja ze swej strony potrzebuje przecież czasu na sprawdzenie kompletności wniosków i wydanie decyzji. To wszystko powoduje, że rolnicy, ociągając się z aplikowaniem, trochę sami sobie szkodzą, utrudniając nam skuteczne i szybkie działanie. A szkoda, bo rolnik im szybciej otrzyma środki finansowe, tym dla niego oczywiście lepiej – mówi Piotr Żołądek.