Rośnie eksport polskich jabłek wysokiej jakości m.in. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu czy Arabii Saudyjskiej – wynika z opublikowanego w poniedziałek opracowania Unii Owocowej – stowarzyszenia wspierającego krajowych producentów i dystrybutorów owoców i warzyw.
Powołując się na szacunki GUS, napisano, że polscy sadownicy w sezonie 2020/2021 wyprodukowali ok. 3,8 mln ton jabłek, co daje nam pozycję lidera w Unii Europejskiej i jedno z pierwszych miejsc na świecie. Według statystyk sporządzonych przez System Rolniczej Informacji Rynkowej, najwięcej jabłek między styczniem a marcem 2021 roku wyeksportowaliśmy na Białoruś (ok. 50 tys. ton), na drugim miejscu znalazł się Egipt (ponad 40 tys. ton ), następnie Rumunia (ok. 21 tys.), Niemcy (ok. 18 tys.), Holandia (ponad 17 tys.) i Kazachstan (ok. 13 tys.) ton. Na dalszych miejscach znalazły się takie kraje jak Czechy, Hiszpania, Jordania i Wielka Brytania.
Wskazano, że w Polsce do najpopularniejszych jabłek deserowych należą: Golden Delicious, Gala, Red Jonaprince, Szampion, Ligol, Jonagold, Jonagored, Mutsu i całkowicie niemal specyficzny dla Polski na tle Europy Zachodniej – Idared. Natomiast wśród odmian wczesnych prym wodzą: Early Geneva, Paulared i Piros oraz nieco późniejsze Cortland i Lobo. Z odmian kulinarnych największą popularność ma Szara Reneta. Coraz więcej jest również nasadzeń popularnej na rynkach azjatyckich odmiany Red Jonaprince.
Autorzy opracowania podkreśli, że w eksporcie jabłek liczy się nie tylko jakość i cena, ale również odpowiedni czas na sprzedaż owoców. Wyjaśniono, że na bardzo dalekie rynki, takie jak Indie sprzedajemy najwięcej wówczas, gdy nie są dostępne jabłka z drugiej półkuli (mniej więcej do marca).
Wskazano też, że wymagania jakościowe oraz związane z wielkością czy odmianami różnią się w zależności od kraju. Zapotrzebowanie na jabłka o najwyższej jakości składają kraje arabskie, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Egipt. „Towar, który wysyłamy w świat reprezentuje całą branżę sadowniczą w Polsce, dlatego też niezmiernie ważne jest eksportowanie jabłek wyselekcjonowanych, spełniających oczekiwania klientów. Mimo iż od początku rozwoju rynku eksportowego, najwięcej jabłek wysyłamy do krajów Europy Wschodniej, z mniejszymi wymaganiami jakościowymi, to jakość polskich jabłek zmienia się. Głównie dzięki rosyjskiemu embargu, powoli wzrasta produkcja jabłek wysokiej jakości, a w związku z tym eksport do krajów z wyższymi wymaganiami i cenami” – podkreślił prezes stowarzyszenia Unia Owocowa Arkadiusz Gaik.
Napisano, że w pierwszym kwartale 2021 roku, wyeksportowaliśmy ponad 40 tys. ton jabłek do Egiptu. „Eksport na ten region zanotował również duży wzrost w stosunku rok do roku. To pokazuje, że działania promocyjne i polskie misje gospodarcze związane z Egiptem przynoszą dobre efekty i konsumenci z tego kraju coraz częściej wybierają jabłka z Polski” – czytamy. Dodano że na tamtejszy rynek trafiają jabłka wysokiej jakości takie jak Golden, Jonaprince, Gala Royal i Red Chief. Znaczący wzrost eksportu rok do roku zanotowano również do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Np do tego ostatniego kraju – jak napisano – w ubiegłym roku polscy sadownicy wysłali tam ponad 1140 ton jabłek, a do połowy 2021 już 896 ton.
Obecnie Polska stara się pozyskać dla eksportu dalekie rynki azjatyckie, jednak – jak napisano – charakteryzują się one bardzo dużymi barierami wejścia nie tylko ze względu na długi transport, ale również ze względu na wysokie wymagania konsumentów.
Wskazano, że odbiorcy dalekich rynków wymagają owoców o odpowiednich parametrach. Jednym z najważniejszych z nich to wielkość (optymalna średnica owocu powinna wynosić od 7 do 8 cm), zdarzają się zamówienia na jabłka o średnicy od 6,5 do 7 cm. Dodatkowym wymogiem azjatyckich konsumentów jest: wybarwienie osiągające 80 proc. powierzchni skórki owoców. „Są to niestety wysokie oczekiwania względem towaru produkowanego w Polsce. Nie zawsze możliwe jest uzyskanie jabłek spełniających wygórowane kryteria – o wysokiej jędrności, odpowiednich wybarwieniu i wielkości. Niespełnienie tych wymagań dyskwalifikuje owoce do wysyłki na dalekie rynki” – napisano. Ponadto – jak wskazała Paulina Kopeć – klienci z Azji większą wagę przykładają do potencjalnej trwałości jabłek przeznaczanych do przechowywania oraz wyznaczania terminu zbioru.
Generalnie – jak napisano – rynek azjatycki pod względem eksportu jabłek jest trudny i niełatwo tam się utrzymać. Np. do Wietnamu w 2020 roku wyeksportowano 508 ton świeżych jabłek, natomiast aktualnie widać jednak tendencję spadkową – w pierwszym półroczu 2021 roku wysłano do Wietnamu tylko 146 ton tych owoców. Rośnie natomiast zapotrzebowanie na polskie jabłka w Tajlandii, Malezji, Bangladeszu, Afryce Zachodniej. Napisano, że kraje perspektywiczne to m.in. Senegal, Maroko, Izrael, Kolumbia, Kostaryka.