Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Na masłowskim wzgórzu” [POSŁUCHAJ].
O Diabelskim Kamieniu na Klonówce legend jest cały worek albo nawet i dwa. Eratyk, który wbił się z impetem we wzgórze pod Masłowem od pokoleń rozpala przecież wyobraźnię. Wpisuje się mocno w ludową demonologię i podnieca wyobraźnię. Tym razem jednak okazuje się, że kawałek skały z piekła rodem to najlepsza i najpewniejsza droga do szczęśliwości i ułożenia sobie dostatniego, a przynajmniej tego wymarzonego życia. Wystarczy wejść na pagórek, przysiąść na chwilę na skraju lasu, zamknąć oczy, policzyć w myśli do dziesięciu, wypowiedzieć życzenie i już. Zaraz zza zagajnika wyjdzie chłopak jak z obrazka, jak marzenie, galant taki, że klękajcie wszystkie narody. Nie dziwota, że pod kamieniem o takiej akurat czarodziejskiej mocy przesiadują dzień i noc panienki ze wszystkich wiosek z bliższej i dalszej okolicy, o miastach całego regionu świętokrzyskiego nie wspominając. Zapatrzone w gwiazdy, zadumane szepczą niczym mantrę te swoje zaklęcia. Żeby już był, przyszedł, objawił się, pokazał… Chwycił mocno za prawą rękę i poprowadził ścieżką przez całe długie życie. Żeby tylko był, ten on. Ten jeden wymarzony i wyśniony. Ludowy poeta, który wszystko to o czym marzą panny na wydaniu elegancko, w krótkich słowach wyjaśnia publiczności o co chodzi, dokładnie instruuje i objaśnia. Informuje, gdzie czyli ,w którym miejscu brzeziniaka stoją te wszystkie słoiki z konfiturami. Gdy klientka do żeniaczki posiada stosowne argumenty, to czego poszukuje samo do koszyka wpadnie, spokojna głowa. Diabla to sprawka, żeby było jak potrzeba i należy! Chociaż od czasu do czasu może coś w tym chytrze ułożonym planie zazgrzytać i pójdzie wszystko nie tak jak zaplanowano. Co na naszego mistrza też z łoskotem niepodzianie spadło. Żali się wszak nasz biedaczyna z Masłowa, że on tylko wziął i pocałował i już musiał maszerować do ołtarza. Chociaż resztę wykonał całkowicie inny jak się można domyślać fatygant. Ale jakby nie patrzeć wszystko jednak ostatecznie ułożyło się zgodnie z dziewczęcym życzeniem. Miał być kawaler to jest, ślub jest to i wesele tańcuje aż wióry z podłogi lecą. Bo przecież Diabelski Kamień w Górach Świętokrzyskich to żadna tam bajka czy mydlenie oczu, ale szczera i najprawdziwsza ze wszystkich prawda!
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Na masłowskim wzgórzu” [POSŁUCHAJ]
Na masłowskim wzgórzu stoi Diabli Kamień,
na masłowskim wzgórzu stoi Diabli Kamień
Każda panna się ożeni,
każda panna się ożeni,
jak posiedzi na nimRoz w majowy wieczór aż trzy ich siedziały,
roz w majowy wieczór aż trzy ich siedziały
Żeby się ożenić,
żeby się ożenić
tak diobła błogały…
Żeby się ożenić,
żeby się ożenić
tak diobła błogały!Diabełku kochany pomóż mi dziewczynie…
diabełku kochany, pomóż mi dziewczynie
On kazdy z osobna,
on kazdy z osobna
szeptoł przy leszczynie,
on każdy z osobna
szeptoł przy leszczynie,A wśród tych trzech panien i moja siedziała,
a wśród tych trzech panien i moja siedziała…
Żeby Jaś nie odszedł,
oj, żeby nie odszedł
cichutko szeptała,Żeby Jaś nie odszedł,
oj, żeby nie odszedł
cichutko szeptałaMusiołem się żenić, jak chcecie to wierzcie,
musiołem się żenić, jak chcecie to wierzcie…
Jo żem ino pocałował,
jo żem ino pocałowoł,
ktosik zrobił resztęJo żem ino pocałował,
jo żem ino pocałowoł,
ktosik zrobił resztę!