Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Dzisiaj wszyscy młodzi” [POSŁUCHAJ].
No, jakiś pesymistyczny song mi się dzisiaj trafił. Bo ludowy poeta i tekściarz, który gryząc i mamląc w ustach kopiowy ołówek był napisał tekst, potrącił o sferę, którą określić trzeba jako referat programowy. Tym razem bowiem kapela nie o tym, co każdy wie i rozumie wyśpiewuje, tylko o polityce, która gwałtem wciska się do wiejskiej świetlicy i burzy dotychczasowy ład i porządek. No co zrobić gdy takie akurat nastały czasy, że nawet folklor zamienia się ni z gruchy, ni z pietruchy w agitacyjną trybunę. Ubolewa więc nasz twórca, że młodzi zamiast ciężkiej pracy w polu wolą wygodne i dostatnie życie w mieście. Bez trosk i zmartwień. Bez koniecznej kalkulacji, a przede wszystkim bez perspektywy, że włożony trud przyniesie kiedyś oczekiwane zyski. Ubolewa, roni gorzkie łzy nasz autor. I wylicza, odginając palce najpierw lewej, potem prawej dłoni piętrzące się przed każdym rolnikiem kłopoty i zmartwienia. Porównując warunki życia na wsi i w mieście snuje swoje niewesołe prognozy, straszy pesymizmem. Co by nie robić, czym się nie zajmować, to kalkulacji nie ma. Zysku brakuje i perspektywy żadnej nie widać Nic się na inne, czyli lepsze, nie zmienia. Z roku na rok coraz trudniej jeden koniec z drugim jakoś powiązać iżby wyjść potem na swoje. Młodzi ze wsi uciekają do miasta, bo tam życie nie tylko lepsze i łatwiejsze, ale przede wszystkim wygodniejsze. Kalkulacja jest więc prosta i oczywista. Jednoznaczna. Maszyny na wsi drogie, nawozy drogie, a praca ciężka jak diabli. W takim mieście, dajmy na to – w fabryce osiem godzin przy maszynie i fajrant. A polu, każdy to wie, że codziennie trzeba tyrać dwa, albo i trzy razy dłużej. W mieście zabawa, na wsi za to na okrągło harówka – konkluduje nasz ludowy poeta. Jak się to wszystko nie zmieni, no to przyjdzie klęska i próżne załamywanie rąk. Co będzie, jak braknie chleba – marszczy czoło nasz twórca, który tym razem na bok odłożył kanony ludowej poezji.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Dzisiaj wszyscy młodzi”
Dzisiaj wszyscy młodzi ze wsi uciekają,
wolą mieszkać w mieście, bo tam lepiej mają
wolą mieszkać w mieście, bo tam lepiej mająOsiem godzin pracy szesnaście wolnego,
a na wsi odwrotnie, mało mają z tego
a na wsi odwrotnie, mało mają z tegoPodatki maszyny to drogo kosztuje,
każdego młodego na wsi dziś zrujnuje,
każdego młodego na wsi dziś zrujnujeDoliczyć nawozy, no i budowanie
z tego co pozyskał nic mu nie zostanie
z tego co pozyskał nic mu nie zostaniePerspektywy szare młodzi na wsi mają
dlatego rolnicy następców nie mają
dlatego rolnicy następców nie mająPerspektywy takie dla wsi zmienić trzeba,
bo inaczej w Polsce braknie wkrótce chleba
bo inaczej w Polsce braknie wkrótce chleba