Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „Kujawiak dla Radia Kielce”.
Do dzisiejszej przyśpiewki – wiem to na pewno, bom był akurat przy tym obecny – Stefka Wyczyńskiego przymusił całkiem niechcąco Czesław Kussal. Redaktor sławny, korespondent terenowy, brat-łata i przyjaciel wszystkich ludzi. Nie tylko jak długa i szeroka Kielecczyzna, ale całego świata wciśniętego w widły Wisły i Pilicy. Czesiek w chwili euforii po koncercie na lokalnym przeglądzie kapel i śpiewaków ludowych rzucił otóż wyzwanie mistrzowi z Lubczy, że czego, jak czego, ale dajmy na to takiego poloneza albo może twista, ewentualnie byle jakiego mazura to by on, ten śpiewak nad śpiewaki i poeta, któremu współcześni wykształceni po uniwersytetach literaci polscy mogliby – a nawet w swoim czasie powinni – buty czyścić czy trzewiki wiązać, to nie stworzy. Nie umie, nie potrafi i koniec! Choćby nawet mocno chciał, to przecież nie potrafi, nie napisze. A gdzie! A w życiu… Jaaa? Ja nie mogę? Nie umiem i nie potrafię? – rozindyczył się natychmiast nasz ludowy artysta. O ty niedowiarku, ty wątpiący gościu, ty Tomaszu jeden niewierny – zmarszczył bruzdami czoło. Usiadł na brzegu zastawionego suto jadłem i napitkiem stołu. Wyciągnął z kieszeni długopis, ktoś – nie pamiętam już kto, ale to ma ( nie tylko w tym przypadku zresztą) najmniejsze dla całej historii znaczenie, podsunął czystą jak ponowa kartkę papieru. A Stefek popatrzył przez jeden moment w niebo, poślinił obsadkę. A potem nie zastanawiając się wiele i nie tracąc zbytecznie czasu, szast-prast napisał był dla reportera kujawiaka. A co, a dlaczego nie? A jaka to znowu sprawa?! Co z tego, że to zupełnie inny region Polski, inne nuty, inny kanon klasyczny? Redaktor sprowokował artystę? To niech redaktor teraz ma! Z osobistą dedykacją dla Radia Kielce! Jedynej w Polsce rozgłośni radiowej, która posiada dedykowanego dla całej rozgłośni kujawiaka akurat. Utwór kompletnie nieprzystający do świętokrzyskich oberków, przyśpiewek czy polek. Niby to tylko żart, pozornie mało znaczący epizod, ale przecież to jest perełka, która o śpiewaku ludowym z Ponidzia, o jego talencie, honorze, więcej opowiada niż opasłe traktaty czy uczone rozprawy etnografów.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
„Kujawiak dla Radia Kielce”
Roz w wywiadzie z redaktorem to rozmowa beła taka
Żebym przy jakiej okazji zaśpiewoł mu kujawiaka
Jak jo tylko takom gadkę usłyszołem
Do znany melodii słowa napisołem
I wy zebrani zacni słuchace
Jak wam się spodoba zaraz zobaczę
Ale to tylko taka zabawa
Śpiewać przestałem, dostałem brawa
I chociaż to nie ten region
Lecz tylko zabawa taka
Żeby kielecki scyzoryk spiewoł sobie kujawiaka
Kto to sobie tak wymyślił, nie martwi mnie żadne miejsce
A takiego kujowioka bedzie miało Radio Kielce!