Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „Na środku pola stoi topola”.
Nie od wczoraj, ale od zawsze wiadomo, że poetyckie teksty im krótsze – tym lepsze. Pewnie, że od tej zasady trafiają się – i bardzo dobrze – wyjątki, ale zasada, iżby w kilku słowach opowiedzieć jakieś story, zaskoczyć słuchaczy miłą dla ucha metaforą albo i kilku wersową opowieścią, funkcjonuje i sprawdza się w życiu znakomicie. Twórcy świętokrzyskich przyśpiewek wiedzą o tym nie tylko doskonale, ale często, bardzo często, taką akurat, a nie inną zasadę artystyczną stosują w praktyce. Tak jak nasz dzisiejszy bohater, który wszystko co mu leży na sercu, co mu tam w piersi i gra, potrafi lirycznie wykrzyczeć w trymiga. Raz dwa, szast-prast i gotowe. Czyli po robocie i kompocie. Muzykanci po dobrze wypełnionym obowiązku mogą się teraz udać tam, gdzie oczekuje wyznaczone dla nich najlepsze miejsce. Obojętnie – do kasy albo baru. Bo jak mawiał – absolutnie zresztą słusznie i zgodnie ze szczerą prawdą – jeden z moich przyjaciół, znakomity ongiś kielecki poeta dramatyczny, którego nazwiska z litości nie przytoczę – my artyści, nasze miejsce w bufecie. Wystarczy dowolną opowieść liryczną rozłożyć na czynniki pierwsze, aby się naocznie przekonać o takim właśnie, a nie innym etalonie ballady. W krótkich, żołnierskich słowach jest na swoim miejscu wszystko to, co zawierać powinien folklorystyczny kanon: on, ona, miłość, szczęście i ostatecznie happy end. Od samotnej, słowiańskiej topoli co to sobie rośnie jakby nigdy nic na miedzy, po gorące zapewnienie prawdziwe niczym matematyczne reguły obowiązujące od czasów starożytnych. Krótko, na temat, logicznie. Mucha nie siada! Jak ty będziesz moja, to z automatu i na sto procent, ja będę do ciebie przywiązany postronkiem jak ten pies do budy. To wyrzuć natychmiast z głowy wszystkich innych zalotników, bałamutników, fatygantów i zostań ze ino mną. Czyli – bądźmy ze sobą razem jak dwie połówki przekrojonego kozikiem jabłka. Tylko ty, only you. Przygrywka, przytup, maślane oczy. A dalej wszystko jak w życiu. Oczywiste i jednoznaczne!
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
„Na środku pola stoi topola”
Na środku pola stoi topola
Powiedz że mi najmilejsza czy będziesz moja ?
Jak będziesz moja, to ja będę twój
Tylko ja cię bardzo proszę z innymi nie stój
Ja będę stała i rozmawiała
Bom od ciebie mój Jasieńku słowa nie miała
Będziesz ty miała ode mnie słowo
Żebyś była całe życie moją połową