Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „Pali się wstążka”, którą śpiewa Helena Wielińska z kapelą Ryszarda Wielińskiego z Ksawerowa.
Przewrotność jest siostrą wiejskich zalotów. No, jeżeli nie wszystkich to na pewno tych najważniejszych. Pierwszych, takich jakie pojawiają się niespodzianie, mają smak i charakter gromu, który strzela niespodzianie z jasnego nieba. O czym wie każdy, kogo przyciśnie mus i boża wola. Ucieczki od fascynacji nie ma, nie było – a mam także graniczące z pewnością przekonanie, że jeżeli nie długo to zawsze tak będzie. Przy czym – ponieważ przyszło nam jednak żyć w czasach zwanymi ciekawymi – nigdy nie wiadomo, kto kogo zaczepi, komu pisane jest pierwsze zdanie w rozmowie o tym wszystkim, co i owszem. Chojrakowi co to już nie raz albo i nie trzy opychał się pieczonymi w ognisku kartoflami, czy wstydliwej panience. Obyczajowe trendy tak się we współczesnym, co nieco zwariowanym świecie jakoś poukładały, że na dobrą sprawę nigdy nic ani na początku, ani tym bardziej na szarym końcu – nie wiadomo. To co onegdaj było nazwijmy to zasadne i nieprzyzwoicie uczciwe, dzisiaj stało się zbędne, staromodne i wstydliwe. Na szczęście, ponieważ życie pustki nie znosi, jest odwrotnie. Z tego to powodu i przyczyny nie kawaler biega za dziewczyną, tylko panienka sama szuka garnuszka z miodem. Kryguje się, kokietuje, mami. Cap nieboraka za oszywkę i już. Ma frajera, ma klienta do marszu przez wiejski gościniec. Może nie od razu pod ołtarz w parafialnym kościele, ale dla siebie do figlowania – jak najbardziej! A co i dlaczego nie, jak akurat tak. Najpierw zatem ukradkowe spojrzenie, lekko zmrużone oczy, drżące usta, powłóczyste spojrzenie. Potem już tylko z górki. Ani się biedaczyna obejrzy, siedzi po same uszy w saku. Pointa tej zabawy w chowanego jest zawsze taka sama – chcesz połówkę mojego serca? Bierz! I kochaj do utraty tchu. Na co ty chłopie jeszcze czekasz? Za czym się oglądasz? Spóźnisz się i pociąg do szczęścia odjedzie, zostaniesz sam na pustym peronie.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
„Pali się wstążka” – wyk. Helena Wielińska z kapelą Ryszarda Wielińskiego
Pali mi się pali wstążka u korali,
Nie od ciebie chłopcze, nie od ciebie chłopcze tylko od fornali.
Dałabym ci chłopcze serca połowice,
Żebyś mnie to kochał, żebyś mnie to kochał jak samiec samicę.