Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „Szkoda mi się stała”, którą wykonuje Kapela Spółdzielni Tkactwo Świętokrzyskie Bodzentyn.
O jakie nieszczęście, o jaki kłopot, jaka przyszła na liska Matyska bieda! Chłopina był taki dobry, taki ułożony, robotny i w sam raz. A tu wzięło złe licho i odmieniło. Taka szkoda, taki los, szkoda nawet gadać. Chłopina był jak potrzeba, ułożony i posłuszny, a tu go odmieniło. Na gorsze, zdecydowanie na gorsze. Wzięło i się stało coś takiego, że trudno zrozumieć. Zdziczał, zwariował, coś mu to tego pustego łba wzięło i strzeliło. Masz teraz babo placek.
Siedział pod kominem jak należy, nie w głowie mu były głupoty tylko domowe zajęcia, harowanie od śniadania do kolacji, zawsze pod okiem, w izbie. Teraz wyskakuje jak poparzony na wieś, gdzieś łazi, nie ma go na oku. To znaczy jest, bo wioska niezbyt ludna, każdy wie dobrze o każdym. To i ludzie zraz biorą na języki, powiedzą co i jak, po co i dlaczego. Gdzie jest ten latawiec? Gdzie go wzięło i poniosło, jak nie ma swojego w chałupie? A u sąsiadki siedzi i ślepia wybałusza, językiem mlaska. Swoja mu nie pasuje, obca zupełnie inna para butów z cholewami! Tylko łzy gorzkie przychodzi teraz łykać, w głowę zachodzić, ręce załamywać. Albo wzruszyć ramionami i swoje robić. Jak się już dobrze napasie, podje tego miodu, to się nawróci na właściwą ścieżkę i drogę do miejsca, z którego znika, zaraz znajdzie. Nerwy w takiej sytuacji lepiej trzymać na wodzy. Wiadomo chłopu pajda chleba od obcej lepiej smakuje niż placek od swojej.
Damsko męskie konwenanse bywają często poplątane jak kłębek kolczastego drutu. Lepiej było tego swojego na postronku w izbie trzymać, albo jak się zalecał, to nie kiwać bezmyślnie główką, potakiwać, szczerzyć zęby w uśmiechu. Tak dobrze żarło, tak dobrze i masz – odmieniło się. Nie lepiej to było za takim gagatkiem rzucić kamieniem? Albo odwrócić się do fatyganta plecami i pójść przez wioskę w swoją stronę?
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
„Szkoda mi się stała” – wyk. Kapela Spółdzielni Tkactwo Świętokrzyskie Bodzentyn
Szkoda mi się stała, trudno łopowiedzieć,
Szkoda mi się stała, trudno łopowiedzieć,
Bo mi się chłop zdziceł, bo mi się chłop zdziceł, nie ze chce ze mną siedzić,
Bo mi się chłop zdziceł, bo mi się chłop zdziceł, nie ze chce ze mną siedzić.Bo mi się chłop zdziceł, wyskakuje z klotki,
Bo mi się chłop zdziceł, wyskakuje z klotki,
Nie chce ze mną siedzić, nie chce ze mną siedzić, siedzi u sąsiadki,
Nie chce ze mną siedzić, nie chce ze mną siedzić, siedzi u sąsiadki.Kochałam cię chłopcze, bo żem głupio beła,
Kochałam cię chłopcze, bo żem głupio beła,
Lepi bym za tobom, lepi bym za tobom kaminiem rzucieła,
Lepi bym za tobom, lepi bym za tobom kaminiem rzucieła.