Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „Wyszłabym za dziada”, którą wykonuje ZS Echo Łysicy Bieliny.
Jak wola przypili, to nie ma siły! Młoda, która o niczym innym niż żeniaczka i tym samym wylot z rodzinnego gniazda na swoje nie marzy, popada w desperację i frustrację. Nawet dziada by wzięła za męża, byleby tylko wyrwać się z rodzinnego domu. Byleby zostać żoną, a nie tkwić w nudnym panieństwie.
Pani matka, co życie zna jednak lepiej i wie, jakie miody na wiejską kobietę czekają w życiu, tylko z rozpaczy załamuje ręce. A idże, idże, dziewucho, dziecko moje kochane. Na co i po jaką cholerę ci stary dziad, co się będziesz marnować? To źle ci niby tak u rodziców, na swoim? Taki obcy to jest odnoga z piekła rodem. Pokaranie boskie, samo nieszczęście i zło najgorsze, jakie tylko być może. U obcego chłopa w obejściu to trzeba tak harować, że aż strach mówić! Ożenek to nic innego tylko nieszczęście, bieda, pokuszenie i samo zło. U swojego nowego pana, przecież jednak obcego jakby nie patrzeć, trzeba tak się uwijać aż stawy strzelają i pęka skóra.
Dziewczę, które dotknął boży palec na rodzicielkę częstującą takimi przestrogami tylko kuso spogląda. Za grosz nie wierzy w te przestrogi i dobre rady. Przecież mamusia wyszła za ojca i co? Ani nie narzeka, ani nie chodzi po chałupie obdarta i poobijana, tylko ma się jak ten pączek w maśle. To i ona, córunia najlepsza i jedyna też chce iść taką samą drogą. Ożeni się, będzie wielką panią! I przyjdzie czas na wylegiwanie się ze swoim pod pierzyną.
Bo takie jest przecież życie. Raz parzy jak pokrzywa, ale – co też się często zdarza – bywa smakowite i słodkie jak zerwane z krzaka maliny. Kuszące, wystarczy tylko we właściwym czasie pójść w swoją stronę.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
„Wyszłabym za dziada” – wyk. ZS Echo Łysicy Bieliny
Już mi się doprawdy panieństwo sprzykrzyło,
Wyszłabym za dziada, żeby się trafiło.
Oj córuś oj córuś nie wychodź za dziada,
Ni na dzień ni na noc on ci się nie nada.
Oj córuś oj córuś nie wychodź za dziada,
Ni na dzień ni na noc on ci się nie nada.Matulu dajże mi Jasieńka mojego,
Kocha mnie, młody jest i ja kocham jego,
Jeść mu ugotuję, buzię ucałuję,
Pościelę łóżeczko jak to pudełecko,
Jeść mu ugotuję buzię ucałuję,
Pościelę łóżeczko jak to pudełecko.Myślisz ty córuniu, że za chłopem dobrze,
Za chłopem trza robić, aż się skóra podrze.
Matulu matulu, co wy to gadacie,
Wyśta chłopa mieli, całą skórę macie,
Matulu matulu, co wy to gadacie,
Wyśta chłopa mieli, całą skórę macie.