Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Czemu los” [POSŁUCHAJ].
Było, poszło i minęło. Przepadło raz na zawsze to co teoretycznie bywa przypisane do tak zwanej fascynacji i miłosnego uniesienia. Los już taki jakoś przewrotny bywa, że jak raz coś człowiekowi ofiaruje, to dwa razy odbierze. Miało być jak w bajce, jak w cudownym śnie, a wychodzi jak zwykle na opak i wszystko jest poplątane w taki supeł, że węzeł gordyjski przy tych wszystkich niuansach zwanych fascynacją i miłością młodzieńczą zdaje się być zwyczajną kokardką na sznurowadle. Miłosna canzona zamienia się w litanie zwykłego żalu i – co oczywiście jest zrozumiałe – katalog skarg zakochanego, ale – sami diabli wiedzą z jakiego powodu odsuniętego na boczny tor fatyganta. Miało być oto pięknie i kolorowo, a wyszło jak zawsze – jest ból, zgryzota i załamane ręce. Tak to już jest z tą miłością, z tym oczekiwaniem na gwiazdkę z nieba, z szukaniem po świecie drugiej, wymarzonej połówki. Takie studium rozpaczy – żeby nie było, że winna jest tylko jedna strona układanki dotyczy zawsze obydwu płci. I co jest w tym wszystkim najpiękniejsze, a przy tym i najbardziej zastanawiające w tej tragedii kosmicznej – to jak się w pierwszej chwili wydaje – wina leży zawsze po tamtej, tej drugiej stronie. Otóż, gdy cierpi panienka, no to winien jest chłopaczyna, któremu jak się wydaje jakaś tam inna zawróciła w głowie. Gdy rozpacza odsunięta na bok dziewczyna, no to oblubieniec sprawia niewysłowiony ból i nadaje się tylko absolutnie do piekła na wieczne potępienie. Takie życie, taki los. Refleksji, że marzenie prysło niczym mydlana bańka bowiem nie zostało starannie pielęgnowane nie ma, no bo być nie może. Łatwiej przecież oskarżyć niż poszukać winy w samym sobie. Taki już jest ten ludzki ród i tak się to od wieków kolebie. Raz w lewo, innym razem w prawo. Był fotoplastykon i piękny sen o miłości, a wyszło znowu jak zawsze – zgryzota, zmartwienie i gorzkie spływające po policzkach łzy. Nie ma w tym życiu łatwo z tą miłością. Oj, nie ma.
POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:
RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Czemu los” [POSŁUCHAJ]
Czemu los ten tak chciał, wcześniej dając już brał
Przecież byłem szczęśliwy, radosny…Pozostały wspomnienia, teraz piszę o Tobie
I przeklinam los, niebo i ziemięNie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…Nie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…Po co było tak kpić, po co było tak śnić, po co było całować i kłamać?
Bo to tylko me łzy, w oczach stanęły mi, po to tylko, by serce mi złamaćNie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…Nie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…Serce z kamienia masz, rolę swą pięknie grasz
Ręczą za tym me wszystkie te ranyMoże ktoś kochał mnie, serce uśmiechnie się
Na cierpienie nie będę skazanyNie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…Nie chcę o Tobie śnić, nie chcę z Tobą już być
Niech odejdą minione godziny, wszystkie kłamstwa złe i…