Żółtlica przywędrowała do Polski razem z ziemniakami z Ameryki Południowej. Na bazarach w tropikalnych krajach uznawana jest za warzywo, a u nas z uporem usuwa się ją z grządek i kompostuje. Chociaż jest rośliną mało znaną z nazwy, jej charakterystyczne liście i kwiaty zna każdy właściciel ogródka.
Żółtlica pochodzi z Andów, w Kolumbii i Peru sprzedawana jest na targach. Pod nazwą guasca jest ważnym elementem kultury kolumbijskiej. Spożywa się ją też w innych krajach tropikalnych, np. w południowo-wschodniej Azji.
Justyna Pargieła – zielarka i fitoterapeutka zachęca do zbierania i przetwarzania żółtlicy.
– Ziele żółtlicy stosuje się w lecznictwie. Zawiera ono flawonoidy oraz saponiny i jest rzadko stosowanym lekiem przeciwzapalnym i przyspieszającym gojenie ran. Wspomagająco wykorzystywana jest też w leczeniu cukrzycy, łuszczycy i trądziku – mówi zielarka.
Jak dodaje, żółtlica sprawdza się w kuchni. Można ją jeść z ziemniakami lub z jajecznicą albo przygotować z niej znaną w Kolumbii zupę ziemniaczaną z żółtlicą Ajiaco Bogotano.