Choć skorzonera to mało znana roślina, przed zasiewami należy zaplanować jej uprawę. Warto trochę poeksperymentować – radzi Anna Janus ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Dlaczego?
Skorzonera to roślina, która ma aż 200 gatunków. Ze względu na swoją nazwę i kształt bywa nazywana także salsefią, wężymordem, zimowym szparagiem albo czarnym korzeniem.
Niech jednak te nazwy nikogo nie mylą – skorzonera bardzo dobrze smakuje i posiada wiele właściwości odżywczych. Mimo to jest w Polsce wciąż mało znana i uprawiana.
– Skorzonera dobrze rośnie na glebach żyznych, próchniczych, niezbyt ciężkich, na stanowiskach słonecznych. Jest odporna na niskie temperatury, dlatego jej korzenie mogą zimować na polu. Jako przedplon pod jej uprawę warto zastosować ogórki, pory, fasole czy kalafiory. Nie powinna być uprawiana po kapuście radzi Anna Janus ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Skorzonera to roślina dwuletnia, która w pierwszym roku wytwarza część wegetatywną, w drugim kwiaty i nasiona.
Korzenie skorzonery posiadają walory smakowe jedynie do chwili zakwitnięcia rośliny, a dzieje się to wczesnym latem. Kwiaty mają kolor żółty, owocem skorzonery jest żółtawa niełupka, a korzeń jest barwy czarnej i ma wewnątrz biały miąższ, który przyrasta zarówno w pierwszym, jak i w drugim roku uprawy.
Korzenie tej rośliny zbiera się od października tylko do listopada. Liście skorzonery rosnące w pierwszym roku jej uprawy są smaczne i mogą być wykorzystywane do sałatek. Smak skorzonery jest podobny do szparagów, choć jest nieco ostrzejszy i słodszy. Liście koniecznie trzeba zrywać w rękawiczkach, ponieważ roślina wydziela mleczny sok, trudny do usunięcia.
Roślina zawiera dużo witamin oraz mikro- i makroelementów, Korzenie zawierają sole mineralne, węglowodany i witaminę C a także witaminy z grupy B.