Soja na polskich polach ciągle jest gatunkiem rzadkim, jednak tegoroczna ciepła jesień sprzyjała dojrzewaniu tego zboża i obfitemu plonowaniu.
Jak zauważa Piotr Witczak, kierownik działu technologii w Świętokrzyskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, ciepły wrzesień w tym roku pokazał, że klimat jest odpowiedni do tej uprawy w Polsce, a i odmiany są coraz lepiej przystosowane do świętokrzyskiej gleby.
– Można powiedzieć, że soi torowała drogę w uprawie kukurydza, która w latach 60. i 70. XX wieku dopiero wchodziła na nasze pola. Nie było wtedy jeszcze odmian dostosowanych do naszego klimatu. Obecnie kukurydza jest wiodącą uprawą w Polsce, a areał pod jej uprawę powiększa się z roku na rok – mówi Witczak.
Piotr Witczak uważa, że podobnie będzie z soją, której odmiany już są dostosowane do świętokrzyskiego klimatu.
– Jesteśmy w stanie zbierać trzy tony tej rośliny z hektara. Dużą motywacją do uprawy są ekoschematy i tzw. bioróżnorodność. Jeśli 20 proc. uprawy jest uprawą wysokobiałkową, jak np. w przypadku soi, to rolnik otrzyma dopłatę.
Obecnie na świętokrzyskich polach trwa zbiór soi.