Mimo że wczesną wiosną nie można było w naszym regionie narzekać na brak deszczu i rośliny miały bardzo dobre warunki do rozpoczęcia wegetacji, na polach już jest susza, a rośliny zaczynają żółknąć. Co będzie z plonami?
– Pogoda jest piękna, ale rośliny na polach zaczynają już cierpieć z powodu braku opadów deszczu. Deszcze, które spadły do tej pory, bardzo pomogły uprawom ozimym, ale zboża jare były siane w suchą glebę. Nie ma jeszcze wprawdzie suszy rolniczej, bo głęboko gleba jest mokra, ale jej wierzch zasycha. Rośliny już sobie nie radzą z jej pobieraniem, ponieważ przez zaschniętą skorupę ziemi nie dochodzi tlen do korzeni i następuje żółknięcie roślin. Jeśli w najbliższych dniach nie będzie padać przez kilka dni, rokowania dla tegorocznych plonów będą złe. Brak wody najbardziej widać po kukurydzy i grochach – rośliny żółkną i obumierają – mówi Ewa Kotarska, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Słupi.
Jak informuje, w zbożach jarych zaczyna się faza tak zwanego strzelania w źdźbło i jeśli rośliny nie dostaną wody, rozkrzewienia zaczną odpadać i niestety, nie będzie plonu. To samo dotyczy grochów, które przy dobrej pogodzie, czyli chłodzie i deszczu, miały bardzo dobry start, a teraz, jeśli nie dostaną deszczu, nie urosną, będą słabo kwitły, będzie problem z zapylaniem przez pszczoły, więc rokowania nie będą dobre.
– Ozime zboża powinny raczej dobrze zaplonować, chociaż wczesnowiosenny start nie był dla nich dobry ze względu na zbyt duże opady. W ich przypadku rozkrzewienia odpadają z powodu zbyt dużej ilości wody – mówi Ewa Kotarska.
Przypomnijmy. Stacja Doświadczalnej Oceny Odmian w Słupi ma w swoich zasobach 126 hektarów gruntów, w tym 70 hektarów płodozmianu doświadczalnego. Doświadczenia prowadzone są na 17 hektarach pól. Poletek o powierzchni 15 metrów kwadratowych jest od 3 do 4 tysięcy w każdym roku.
– Badamy wartość gospodarczą odmian przed wpisaniem i po wpisaniu do rejestru. Prowadzimy doświadczenia w kierunku porejestrowego doświadczalnictwa odmianowego, dla terenu naszego województwa. Prowadzimy również doświadczenia dla firm zewnętrznych. Doświadczenia są bardzo pracochłonne, ale bardzo ważne, ponieważ z ich wyników z roku na rok coraz częściej korzystają rolnicy – mówi dyrektor Ewa Kotarska.