Ceremonia Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny jest ostatnim świętem okresu Bożego Narodzenia. Tego dnia chowa się żłóbki, jeśli nie usunięto ich po oktawie Trzech Króli. W liturgii Kościoła Katolickiego po czterdziestu dniach od narodzenia Jezusa, 2 lutego, obchodzone jest święto Matki Boskiej Gromnicznej.
– Święto to obchodzono w Jerozolimie już w drugiej połowie V wieku procesją z zapalonymi świecami. Najprawdopodobniej tam je najpierw wprowadzono, a stamtąd rozpowszechniło się po całym świecie. Gdy około 540 roku wybuchła w Konstantynopolu epidemia dżumy, cesarz Justynian zarządził, aby w jego państwie święcono tę uroczystość 2 lutego. Chciał wyprosić, aby Zbawiciel, tak jak kiedyś wyszedł na spotkanie Symeona, tak i teraz przybył z pomocą nawiedzonym. Czy zaprowadzono je wówczas także w Rzymie, nie da się dziś stwierdzić. Natomiast wiemy, że w niektórych miejscowościach Zachodu przyjęło się to święto dość późno. Papież Sergiusz I (687-701) polecił w tym dniu odprawiać procesję błagalną. Wśród świąt Matki Boskiej jest ono pierwszym, w którego dniu nie było wolno wykonywać prac służebnych – mówi etnolog, dr Alicja Trukszyn.
Polacy mieli zawsze szczególny szacunek do Matki Boskiej. Świecili im pod tym względem dobrym przykładem prawie wszyscy królowie polscy, którzy w każdej ważniejszej potrzebie zanosili pokorne modły do Bogarodzicy, prosząc, by raczyła ich oświecić i pobłogosławić im.
– Ze wszystkich świąt Matki Boskiej najuroczyściej obchodzono święto Matki Boskiej Oczyszczenia, czyli Matki Boskiej Gromnicznej. Nazwa ta pochodzi od rytuału święcenia w kościele świec woskowych, zwanych gromnicami, które chronić mają od gromów i wszelkich niebezpieczeństw. Świece te wyrabiano dawniej w domu z własnego wosku pszczelego – mówi dr Alicja Trukszyn.
Przed zaniesieniem do kościoła w Kieleckiem przystraja się gromnice sztucznymi kwiatami i kokardami oraz gałązką zielonego asparagusa. Przyniesione do kościoła gromnice ksiądz święci, odmawiając przy tym specjalne modlitwy. Następnie, na pamiątkę przyniesienia Dzieciątka Jezus po raz pierwszy do świątyni jerozolimskiej, odbywa się procesja z zapalonymi gromnicami. Wierni trzymają płonące świece przez czas nabożeństwa, uważając, by nie zgasły, co byłoby złą wróżbą dla tego, który ją trzyma.
Wróciwszy z kościoła, gospodarz błogosławił zapaloną gromnicą swoje pole, podwórze i zwierzęta. Kopciem robił znak krzyża nad drzwiami i oknami domu, aby zabezpieczyć dobytek od gromów, nawałnic i gradów. Dym ze zgaszonej gromnicy starano się wdychać jako ochronę przed bólem gardła. Poświęconą gromnicę przechowywano za obrazami świętych, posługując się nią w ważnych i groźnych momentach życia.
Z zapaloną gromnicą wychodzi się naprzeciw kapłana niosącego choremu ostatnią posługę, a w chwili śmierci daje się konającemu gromnicę do ręki, by uprosić dla niego wstawiennictwo Matki Boskiej.
W czasie burzy i gromów stawiano zapaloną gromnicę w oknie lub przed obrazem Najświętszej Panny. Jeśli w sąsiedztwie wybuchł pożar, wynoszono płonącą gromnicę przed dom, odmawiając litanię i modlitwę o odwrócenie niebezpieczeństwa. Z dawien dawna uważano Matkę Boską Gromniczną za opiekunkę zagród i ludzi, chroniącą przed napaścią wilków. Z pogody, jaka jest w dzień Matki Boskiej Gromnicznej, wnioskowano, jak długo będzie trwała zima i jakie będą urodzaje.
I tak – długie sople lodu, zwisające z dachu, zapowiadają niezwykły urodzaj marchwi. Szron pokrywający drzewa obiecuje obfity plon w sadach. Stąd powstały przysłowia:
„Na Gromnicę masz zimy połowicę”.
„Na Gromnicę łataj bracie rękawicę”
„Gdy na Gromnicę roztaje – rzadkie będą urodzaje.”
„Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima się jeszcze odwlecze.”
„Gdy słońce jasno świeci na Gromnicę, przyjdą większe mrozy i śnieżyce.”