W sadach jabłoniowych w powiecie sandomierskim zawiązywanie owoców jest na średnim i dobrym poziomie. Lokalnie występują szkody spowodowane wiosennymi przymrozkami oraz opadami gradu.
Jak powiedział Marcin Kaca, sadownik i nauczyciel w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sandomierzu, w tym roku jest duży problem z parchem jabłoni – groźną chorobą, która potrafi zdziesiątkować sady. Spora część sadów jest dotknięta tą chorobą. Infekcje, które spowodowały opady deszczu, wystąpiły w połowie maja.
– Na tym etapie trudno jest zwalczać tę chorobę, można jedynie wypalać zarodniki parcha, ale to wiąże się z ryzykiem oparzenia zawiązków owoców, więc ostateczną decyzję w tym zakresie podejmuje sadownik – dodał Marcin Kaca.
Do zabiegu tzw. wypalania stosuje się związki węglanu wapnia, które wysuszają zarodnik. Robi się to przy suchej pogodzie, najlepiej po zachodzie słońca.