Monitorowanie wzrostu upraw, automatyczne karmienie zwierząt, sterowanie klimatem w tunelach uprawnych, zmienne dawkowanie – to tylko niektóre z możliwości jakie dają rolnictwu nowe technologie i sztuczna inteligencja. – Dosłownie za chwilę będzie gościła w wielu przestrzeniach naszego życia, nie tylko w gospodarstwach rolnych, ale i w gospodarstwach domowych – mówi Piotr Żołądek, dyrektor Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach.
Oddział Regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach jako jeden z pierwszych w kraju zakończył obsługę wniosków o objęcie wsparciem działania nowoczesnego Rolnictwa 4.0 w ramach KPO. Wsparciem objął 144 rolników na łączną kwotę ponad 22 milionów złotych.
– Sztuczna inteligencja to przyszłość rolnictwa. Dostanie od rolnika zadanie do wykonania i musi je wykonać na polu, w chlewni czy w sadzie lub tunelu. Coraz więcej rolników chce inwestycji w drony i korzystania z tych nowych technologii w uprawach rolniczych czy leśnych – mówi Piotr Żołądek.
I wylicza: – Sztuczna inteligencja będzie wiedziała, jak karmić zwierzęta w chlewniach, a nawet jak skomponować dla nich pasze, aby cały czas poprawiać efektywność w gospodarstwach. Zbada, jak ma przebiegać proces chowu czy tuczu. Dosłownie za chwilę będzie gościła w wielu przestrzeniach naszego życia, nie tylko w gospodarstwach rolnych, ale i w gospodarstwach domowych.
Jak wyjaśnia dyrektor Żołądek: – To jest trend, z którym nie należy walczyć, tylko go kontrolować, żeby sztuczna inteligencja była zastosowana w sposób właściwy. Chciałbym, aby sztuczna inteligencja nas chroniła, pomagała.
Rolnik stanie się programistą. – Już się zresztą tym zajmuje. Rozmawiam z takimi rolnikami. Opowiadają, jak potrafią wpisać w urządzenie swój program i wysłać do zaaplikowania przez ciągnik, stosować dawki nawozów dedykowane uprawom na podstawie pobranych próbek ziemi, podawać je w odpowiednim miejscu. Nie pracujemy już na oślep, lecz precyzyjnie dedykując substancje dla roślin – wyjaśnia Piotr Żołądek.
I dodaje: – Jest niezwykle ważne, aby bezpieczeństwo żywnościowe polegało nie tylko na ilości, ale przede wszystkim na jakości. Od sposobu naszego odżywiania zależy bowiem nasza kondycja zdrowotna. Cieszę się, że nasz resort na czele z ministrem Czesławem Siekierskim mówi zdecydowane „nie” umowie z Mercosurem.
Wśród ciekawych projektów zgłoszonych w województwie świętokrzyskim są na przykład takie, jak:
- system automatycznego karmienia trzody chlewnej wraz z programem hodowlanym;
- doposażenie hali udojowej w cztery stanowiska udojowe z elektronicznym systemem pomiaru jakości i ilości mleka oraz i przekazywaniem danych do programu zarządzania gospodarstwem;
- zakup systemu kontrolowania składu atmosfery do komór chłodniczych wraz z systemem wspierania decyzji;
- dron rozpoznawczy z oprogramowaniem umożliwiający monitorowanie wzrostu upraw, wskaźników wegetacji, w efekcie czego generowane są mapy zalecanego dawkowania. Dodatkowo zakup zestawu czujników do pomiaru bieżącego azotu w roślinach z terminalem sterującym (montowane na ciągniku, precyzyjny pomiar w stosunku do wartości odbitej wiązki światła);
* zakup komputera sterującego klimatem wewnątrz tunelu, co zapewnia optymalne warunki do uprawy roślin. Komputer sterowania klimatem będzie współpracował z komputerem stacjonarnym i telefonem komórkowym, co zapewnia dostęp do zarządzania urządzeniem z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie.
– Najczęstsze inwestycje w „Rolnictwo 4.0” to: opryskiwacze polowe, rozsiewacze nawozów – z elektronicznym sterowaniem, zmiennym dawkowaniem, z wykorzystaniem sygnału GNSS (np. GPS) wraz ze wsparciem sygnału RTK – wylicza Piotr Żołądek.