Zalewajka świętokrzyska, od wieków gotowana w naszym regionie, znajduje się na Liście Produktów Tradycyjnych od 2006 roku. Skąd wzięła się jej popularność w naszej kuchni i jak ją ugotować?
Według doktora Jana Dekowskiego, zalewajka po raz pierwszy pojawiła się w Łodzi w drugiej połowie XIX w., gdzie mówiono o niej: O zalewajko, potraw królowo kto ciebie jada, ten czuje się zdrowo. Była to potrawa chłopska, ze względu na swą prostotę i sytość.
Z czasem zaczęła być też popularna w regionie kieleckim i na Kujawach. Na ziemiach jędrzejowskiej i pińczowskiej nazywano ją też „lurą” z dzikiego zielska zaprawioną mlekiem. Na przełomie XIX i XX wieku zawędrowała zalewajka do Zagłębia Dąbrowskiego przez migrujących robotników, szukających pracy i mieszkania w górniczym okręgu.
Potrawa ta była: prosta w przygotowaniu, tania, a jak jeszcze dodało się kiełbasy albo boczku, to dobrze zaspokajała apetyt. Żur przygotowywano w domach we własnym zakresie. W Świętokrzyskiem jest wciąż zupą bardzo popularną, a przepis na jej przygotowanie przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Składniki: 75 dag ziemniaków, butelka żuru 0,5 l, 2 średnie cebule, 4 ząbki czosnku, 20 dag kiełbasy wędzonej lub białej albo boczku wędzonego, śmietana, liść laurowy, ziele angielskie (3-4) ziarenka, sól i pieprz do smaku, słonina do kraszenia (ok. 5 dag), 2-3 kapelusze grzybów suszonych.
Sposób przygotowania: Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, cebulę i czosnek siekamy. Do garnka z gotującą się wodą wkładamy ziemniaki, kiełbasę lub boczek wędzony w kawałkach, cebulę, liść laurowy, ziele angielskie i (ewentualnie) namoczone wcześniej grzyby. Żur dokładnie mieszamy z 3-4 łyżkami śmietany, dodajemy posiekany czosnek. Gdy ziemniaki będą jeszcze lekko twarde, wlewamy przygotowaną wcześniej mieszankę (żur, śmietana i czosnek). Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem. Okraszoną zarumienioną słoninką zupę serwujemy w głębokich talerzach z chlebem lub bez.