W wieczór andrzejkowy panny mogą wywróżyć sobie męża. Co jeszcze się dzieje w ten magiczny wieczór zdradza etnolog, doktor Alicja Trukszyn.
– Obecnie andrzejki nie mają już takiego rozmachu i nastroju, jak to bywało przed setkami lat, zwłaszcza na naszej wsi, jednak wciąż kultywuje się tradycję wróżb andrzejkowych – mówi etnolog, doktor Alicja Trukszyn.
Andrzejki dzisiaj nie są już dzisiaj dedykowane tylko pannom. Biorą w nich udział także chłopcy.
– Dawniej chłopcy wróżyli sobie w katarzynki, a dziewczęta w andrzejki. Z czasem tradycja katarzynek u nas powoli zanikła, a kawalerowie i panny bawią się wspólnie na andrzejkach. W wigilię świętego Andrzeja, czyli 29 listopada, leją wosk, rzucają skórkami z jabłek, losują karteczki, przeprowadzają buty przez próg. To oczywiście zawsze była i nadal jest zabawa, jednak ma coś z magii. Bo przecież każdy o czymś marzy. A młodzi ludzie marzą przede wszystkim o miłości i tego dotyczy to święto. Te pragnienia są niezmienne, zmieniają się jedynie okoliczności, A święty Andrzej to patron rybaków, podróżników, rycerzy. Uchodził także za orędownika w sprawach matrymonialnych i wypraszaniu potomstwa – wyjaśnia Alicja Trukszyn.
Dlaczego święty Andrzej jest patronem wróżb?
– Jego święto przypada w kościele na 30 listopada, a że na wsi późna jesień zawsze była cicha, spokojna, by nie rzec trochę nudna, ktoś dawno, dawno temu wpadł na pomysł, aby rozweselić długie zimne wieczory i rozgrzać atmosferę w chałupach wróżbami zabawą, tańcami, poczęstunkiem. Poszukać męża lub żony, bo przecież karnawał za pasem, a w nim był czas na wesela – mówi dr Trukszyn.
Przysłowia na świętego Andrzeja:
Co zobaczysz na Andrzeja, to się spełni – jest nadzieja.
Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
Na Andrzeja słońce świeci, w grudniu śnieg z nieba nie poleci.