Chrześcijańskie święto Objawienia Pańskiego, zwanego świętem Trzech Króli, obchodzone jest 6 stycznia na cześć trzech wschodnich mędrców, którzy przybyli do Betlejem, aby oddać pokłony Jezusowi. Wsie na Kielecczyźnie też mają swoje rytuały związane z tym dniem.
Święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych świąt kościelnych, obchodzonych prawdopodobnie od początków III w. wśród chrześcijan obrządku wschodniego.
W kościołach święci się tego dnia kadzidło, kredę i wodę na pamiątkę złożenia przez mędrców ze Wschodu narodzonemu w Betlejem Chrystusowi złota, kadzidła i mirry. Poświęconą kredą do dziś zapisuje się na drzwiach domu litery K+M+B i datę bieżącego roku.
W naszej tradycji, kultywowanej zwłaszcza na wsi jest to zarazem ostatni z dni wzajemnych odwiedzin i poczęstunków oraz wręczania sobie drobnych podarków.
Jak mówi etnolog, doktor Alicja Trukszyn z Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach, trzej królowie, zwani także magami ze Wschodu, wspominani byli już w Starym Testamencie.
Według Ewangelii Świętego Mateusza było to trzech mędrców przybyłych do Jerozolimy w poszukiwaniu króla, o którym wiedzieli z przepowiedni. Mędrcy przybyli do Jezusa i złożyli mu dary. Wedle tradycji były nimi: złoto – symbol godności królewskiej, kadzidło – godności kapłańskiej, mirra – symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci Zbawiciela. Jednocześnie był to wyraz wiary w Chrystusa – prawdziwego człowieka (mirra), prawdziwego boga (kadzidło) oraz króla (złoto).
– Nie ma zbyt wielu źródłowych dokumentów na temat mędrców, więcej jest legend i spekulacji. Pobożność ludowa ze względu na liczbę darów ustaliła, że było ich trzech. Dopiero jednak VI wieku zaczęto mówić o nich, jak o królach, a zanim nazwano ich Kacprem, Melchiorem i Baltazarem, upłynęło kolejnych 300 lat. Uroczystość była już znana w III wieku na Wschodzie. Około stu lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. Ze świętem wiąże się zwyczaj święcenia kredy, kadzidła i wody. Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania litery K+M+B, co oznacza „Niech Chrystus błogosławi temu domowi” oraz aktualny rok. Trzej królowie czczeni są jako patroni podróżujących, pielgrzymów, handlowców, właścicieli gospód oraz kuśnierzy – wyjaśnia doktor Alicja Trukszyn.
Jak dodaje Alicja Trukszyn, prawdopodobnie był jeszcze Artaban – czwarty król, mędrzec, który wybrał się w drogę do Betlejem z Persji, aby pokłonić Jezusowi. Niósł w darze szmaragd, rubin i perłę, po drodze jednak wyprzedał te klejnoty, żeby pomagać biednym i chorym. Do Pana Jezusa dotarł dopiero po 33 latach, kiedy Chrystus był sądzony przez Piłata.
Jak podaje Muzeum Wsi Kieleckiej, w wigilię Trzech Króli wielopokoleniowe rodziny wspólnie biesiadowały i kolędowały. 5 stycznia święcono wodę, a następnie kropiono nim dom, wszystkich mieszkańców oraz zwierzęta domowe. Na Kielecczyźnie część święconej wody była także wlewana do studni, co miało zapewnić domownikom dostatek czystej i zdrowej wody przez cały rok.
Podczas święta Trzech Króli m.in. na Kielecczyźnie święcono też złoto, kadzidło i mirrę, czyli dary wiezione dla Chrystusa przez mędrców. Mieszkańcy dawnych wsi wierzyli, że poprzez dotknięcie poświęconym złotem chorej części ciała można ją uzdrowić. Takie same właściwości miały mieć plastry wykonane z poświęconej mirry. Kadzidłem okadzano domy i całe obejście, aby uchronić domowników i zwierzęta przed nieszczęściami.
Dawniej na Kielecczyźnie z okazji Trzech Króli dawano dzieciom szczodraki, czyli słodkie bułki o różnych kształtach. Według opisu Oskara Kolberga to, co znajdowało się w szczodraku oraz jak on wyglądał, zależało od poprzedniego roku. Jeśli stary rok był urodzajny i gospodarze zebrali duże plony, szczodrak przybierał postać dużego pieczonego rogala nadziewanego serem lub farszem z mięsem, kapustą i grzybami. W „chude” lata szczodrak był zaledwie małą bułką bez nadzienia.