Sandomierz to nie tylko zabytki i historia. W prawobrzeżnej części miasta niektórzy mieszkańcy do dziś kultywują tradycje rolnicze.
W tej części uprawia się głównie zboża, ale zdarzają się również ziemniaki. Rolnicy przeważnie dzierżawią pola od wspólnoty Gruntowej, która posiada 35 hektarów gruntów.
Tadeusz Gielera powiedział, że rolnictwo na tym terenie kiedyś było podstawą życia mieszkańców. Ludzie po to uprawiali pola, aby wykarmić nie tylko siebie, ale też zwierzęta w gospodarstwie. Wraz z żoną na 15 hektarach uprawia pszenicę.
Z kolei Dariusz Kapała z Nadbrzezia w swoim gospodarstwie hoduje konie rasy polski koń zimnokrwisty i sprzedaje źrebaki. Pasję do tych zwierząt zaszczepił mu ojciec.
Danuta Długosz kontynuuje tradycje rolnicze po rodzicach. Uprawia naprzemiennie ziemniaki i pszenicę.
– Mam także swoje kury. Hoduję je głównie dla jajek. To ze względu na moje małe dzieci, aby nie jadły sklepowych – dodała.
Rolnicy z Nadbrzezia rolnictwo traktują przeważnie jako dodatek do pracy zawodowej. Tradycje rolnicze są tutaj tak głęboko zakorzenione, że zachował się obyczaj organizowania święta plonów i wicia dożynkowych wieńców.
W Sandomierzu jest tysiąc gospodarstw rolniczych.