Zgodnie z kalendarzem, sadownicy przystąpili do zabiegów pielęgnacyjnych na swoich plantacjach. Trzeba teraz wykonać niezbędne cięcie drzew owocowych, które wpływa na ich kondycję i owocowanie, a także reguluje też wzrost rośliny.
Konieczne prace trzeba wykonać, bez względu na koszty, które w produkcji sadowniczej są wyższe niż przed rokiem.
– Jesteśmy w trakcie prowadzenia cięcia drzewek i przewiduję, że ze względu na koszty, potrwa ono do końca marca, a nawet do początków kwietnia. Prace będą trwały dłużej niż zwykle ze względu na finansowe oszczędności. Do tego dochodzą niezbyt obiecujące prognozy dla owoców, więc trzeba oszczędzać i własnym sumptem prowadzić cięcie dłużej niż w ubiegłych sezonach – mówi Dawid Piechota, który wraz z żoną Agatą prowadzi w Dankowie Dużym w powiecie włoszczowskim gospodarstwo Sad Danków.
Gospodarstwo swoją działalność opiera przede wszystkim na produkcji i przetwórstwie produktów ekologicznych, a certyfikat ekologiczny posiada od 2011 roku.
Właściciele prowadzą specjalistyczną produkcję sadowniczą z gatunkami:
- jabłoni (głównie odmiany: Cortland, Jonagold, Gloster, Idaret, Lobo)
- śliwy (odmiany: Bluefree, Herman)
- gruszy (odmiany: Konferencja, Lukasówka)
- porzeczki
- agrestu
Jak tłumaczy Dawid Piechota, w sadach prowadzi teraz cięcie za pomocą pił konturowych, następnie odbywać się będzie cięcie ręczne, wykonane przez pracowników, najpierw u dołu drzewek, a później u góry, z wykorzystaniem platformy.
W gospodarstwie trwa też obecnie zaopatrywanie się w środki ochrony roślin dopuszczonych w ekologii.
– Czekamy na wiosnę i musimy być przygotowani do sezonu. Pogoda nie zaszkodziła w tym roku roślinom, ale sadownicy nie mieli łatwo przy pracy. Na naszym terenie ziemia jest bardzo mokra, więc był na przykład problem z wjazdem maszyn do sadu – mówi Dawid Piechota.