Sandomierscy winiarze rozpoczęli winobranie. Najpierw zebrano najwcześniejszą odmianę, czyli solaris, a za kilka dni zbierane będą te późniejsze, m.in. muskat.
– Jeśli zbiorów nie pokrzyżuje pogoda, to sezon powinien być trochę lepszy niż średni, porównując do kilku ostatnich lat – uważa Marcin Płochocki, właściciel winnicy w Darominie, największej w powiecie sandomierskim.
– Nie raz bywało tak, że pogoda wrześniowa pokrzyżowała nam szyki, ale aktualne prognozy są dobre. Co prawda w nocy jest chłodno, ale nie ma deszczu, który byłby teraz najgroźniejszy dla owoców – dodał Marcin Płochocki.
Mateusz Paciura, prezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy powiedział, że w trakcie dojrzewania pogoda sprzyjała uprawie winorośli. Krzewom nie zaszkodziła nawet susza, wręcz przeciwnie, brak deszczu spowodował lepsze wiązanie cukru w owocach. Mateusz Paciura dodaje, że w sandomierskich winnicach coraz częściej sadzone są odmiany szlachetne winogron, jak np. pinot noir, chardonnay, czy riesling.
– Rejon Sandomierza ma wystarczającą liczbę dni słonecznych i bez przymrozków, aby tego typu odmiany dały naprawdę świetnej jakości wino – zapewnia prezes.
Uprawa winorośli w Sandomierzu i okolicy odradza się od kilkunastu lat. Rozpoczęli ją w XIII wieku ojcowie dominikanie. Aktualnie 11 winnic zrzeszonych w Sandomierskim Stowarzyszeniu Winiarzy może produkować i sprzedawać własne wino.